Archeologiczne odkrycie na placu Panny Marii w Kielcach

- W wykopie odsłoniliśmy kilka murów - wyjaśnia Waldemar Gliński prowadzący te prace. - Najbardziej wyraźny jest pochodzący z czasów II wojny światowej. Postawili go Niemcy zagradzając przejazd, obok znajdował się szlaban.

W narożniku znajduje się znacznie ciekawszy mur. - Ten pochodzi z XVII wieku. Na rysunku z 1620 roku widać, że mur odgradzający teren pałacu od kościoła kończył się bramą. To było właśnie w tym miejscu więc prawdopodobnie jest to ślad po owej bramie. Jednak by upewnić się trzeba kontynuować prace na placu należącym do Muzeum Narodowego.

Znacznie większą zagadką jest pozostałość muru, który biegnie równolegle do pałacowego skrzydła. Jest on bardzo wąski, ma zaledwie kilkanaście centymetrów, wkuto go bezpośrednio w skałę, która znajduje się bardzo blisko powierzchni dzisiejszej nawierzchni placu.

- Nie sposób na tym etapie określić jego wieku czy zastosowania - mówi archeolog. - Sądząc po grubości była to raczej ściana działowa, ale nie wiemy jakiego obiektu.

Sensacją byłoby stwierdzenie, że są to pozostałości dworu, który istniał na zamkowym wzgórzu przed wzniesieniem pałacu w XVII wieku.

Prace archeologiczne będą kontynuowane. Po usunięciu murków i wyłączeniu go z ruchu samochodowego plac zostanie zbadany georadarem.