Areszt dla prezydenta Starachowic przedłużony

O przedłużenie aresztu dla prezydenta Starachowic wnioskowała Prokuratura Apelacyjna w Krakowie. Wojciech Bernatowicz ma pozostać w areszcie do 1 marca przyszłego roku. Na ten termin planowane jest zakończenie śledztwa i przygotowanie aktu oskarżenia.

- Sąd podziela wniosek obrońcy, że stosowanie aresztu powoduje negatywne skutki dla rodziny Wojciecha B. - powiedziała uzasadniając postanowienie sędzia Barbara Nowak-Łon. - Biorąc jednak pod uwagę wielowątkowy i rozwojowy charakter sprawy oraz wysokie zagrożenie prawdopodobieństwem surowej kary, a także obawę matactwa Sąd Rejonowy w Starachowicach uważa, że wniosek Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie zasługuje na uwzględnienie.

Postanowienie nie jest prawomocne. W ciągu siedmiu dni od jego ogłoszenia obrońcy mogą złożyć zażalenie na postanowienie sądu.

Wojciech Bernatowicz po raz pierwszy aresztowany został 29 sierpnia pod zarzutem przyjęcia 96 tysięcy złotych łapówek. Przez dwa miesiące nie przyznawał się do zarzutów. 10 listopada nieoczekiwanie zmienił zdanie, przyznał się i wyszedł na wolność. Rodzina wpłaciła za niego 90 tysięcy złotych kaucji. Na wolności prezydent Starachowic spędził trzy tygodnie. 2 grudnia został zatrzymany przez agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Tego samego dnia zatrzymana została 28-letnia urzędniczka pełniąca obowiązki naczelnika Wydziału Finansowego Urzędu Miasta. Krakowscy prokuratorzy postawili obydwojgu ten sam zarzut - nakłaniania kluczowego świadka do zmiany zeznań.

W zeszłym tygodniu starachowicki sąd zdecydował - na wniosek Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie - o przepadku płaconych przez obydwoje kaucji: 9 tysięcy złotych urzędniczki i 90 tysięcy złotych prezydenta. Obrońcy aresztowanych zamierzają odwołać się od postanowienia sądu w tej sprawie.