Pierwsze morsowania odbyły się w październiku zeszłego roku na karsznickich stawach i od tamtej pory co tydzień małogoskie morsy zażywają rześkich kąpieli w coraz szerszym gronie.
Założycielami grupy są Rafał Szymkiewicz, Andrzej Kubarski i Marcin Pakaszewski.
Morsowanie jest zdrowe, po prostu naturalna krioterapia. Wiele osób nas pyta jak to jest i deklaruje chęć dołączenia. Czekamy na odważnych nie tylko słowem, pomożemy w rozgrzewce i przełamaniu się podczas pierwszego razu. – zachęca Rafał Szymkiewicz i dodaje:
Oprócz tego, że to samo zdrowie, to też fajna zabawa. Po 8-10 minutowych kąpielach plenerowe spotkanie często kończy się przy muzyce, ognisku z kiełbaskami i gorącą herbatą. Poza tym to możliwość spotkania ciekawych osób. Pewnego weekendu odwiedziła nas Baba Jaga z morsami z Sulejowa, Andrychowa, Nowego Sącza, Krakowa, Świecia, w sumie do wody weszło ok. 20 osób. W Sulejowie poznaliśmy Michała Rosiaka, który niedawno ustanowił nieoficjalny rekord Guinessa w morsowaniu: 2 godz. i 15 min.
Małogoscy miłośnicy zimnych kąpieli byli w Strawczynie, w Lublinie, na Wielkim Morsowaniu w Sulejowie (45 miejscowości, 18 klubów morsa), a w marcu planują wyjazd do Tomaszowa Mazowieckiego.
W styczniu morsy z karsznickich stawów przeniosły się na rzekę przy moście w Bocheńcu. Najbliższe morsowanie właśnie tam w sobotę (11.02.2017) o godz. 15:00.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?