Artem Morozov - wielki talent szachowy
Mały Artem Morozov, który wraz z mamą i siostrą schronił się po ucieczce z ogarniętej wojną Ukrainy w ośrodku Kuźnica w Sielpi, jest wielkim pasjonatem szachów. Nosi tytuł mistrza Ukrainy w swojej kategorii wiekowej, a teraz, kiedy zaczął przygodę z tą dyscypliną w Polsce, od razu stał się bezkonkurencyjny wśród Polaków. Kilka dni temu wygrał wszystkie sześć pojedynków rozegranych w Miejsko-Gminnym Domu Kultury w Końskich, gdzie odbył się turniej szachowy – II Koneckie MINI-Elo.
Jego rodzice – 36-letni Bogdan i 35-letnia Olga – opowiedzieli nam o jego pasji i historii swojej rodziny, która przed wojną ratowała się ucieczką do Sielpi koło Końskich.
Pochodzą ze wschodu Ukrainy, z Krzywego Rogu w obszarze dniepropietrowskim. Kilka dni po wybuchu wojny w naszym kraju, dokładnie 28 lutego do Polski dotarła z Olga Morozov z dziećmi: 10-letnim Atremem i 11-letnią Melanią. Ukraińska rodzina ma związek z Polską. Babcia i dziadek Olgi byli Polakami i nosili nazwisko Kret. W czasie wojny przyjechali do Ukrainy, gdzie osiedli na stałe i gdzie urodziła się Olga.
Bogdan od kilku lat przebywa i pracuje w Polsce. - Z Ukrainy do pracy wyjechałem pięć lat temu i cały czas tu pracuję. Kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, byłem w Polsce. Rodzina przebywała w Krzywym Rogu. Musieli szybko uciekać. Przyjechali pociągiem na granicę, a później także koleją dotarli do Kielc, gdzie w Urzędzie Wojewódzkim zostali skierowani do ośrodka Kuźnica w Sielpi – mówi Bogdan.
Mama Bogdana oraz rodzice Olgi, mimo wojny, zostali w Ukrainie, żeby pilnować dobytku przed szabrownikami.
- Uciekałam z dziećmi przed wojną do męża, do Polski. Od miesiąca mieszkamy tymczasowo w Sielpi, bo na razie nie mamy swojego mieszkania. Chcemy jednak je wynająć w Końskich albo w Kielcach, aby mieszkać razem. Tymczasem w Sielpi czujemy się bezpiecznie. Dzieci jeżdżą do szkoły w Dziebałtowie. Syn uczy się w klasie III, a córka w IV. Lubią tę szkołę, uczą się języka polskiego i zaprzyjaźniają z polskimi dziećmi. Uciekając przed wojną, w Krzywym Rogu zostawiliśmy cały dobytek, także szachy syna i pianino córki. Nasze miasto na razie nie jest zburzone, ale w okolicy cały czas są rosyjscy żołnierze – opowiada Olga, która z wykształcenia jest ekonomistką, ale przed wojna pracowała w dziale IT. Teraz szuka pracy i szlifuje język polski.
Bogdan z rodziną widuje się rzadko, ale cieszy się, że w ogóle ma taka możliwość. - Właśnie dzisiaj przyjechałem do nich, do Sielpi, ponieważ mam wolny dzień w pracy – mówi zadowolony.
Ale postaciami wyjątkowymi w ich rodzinie są dzieci. Artem to uzdolniony szachista, Melania zaś jest znakomicie zapowiadającą się pianistką. Skąd wzięły się te pasje?
- Artem gra w szachy od czwartego roku życia. Sam nauczył się grać dosłownie w kilka miesięcy i ta pasja tak mocno go pochłonęła, że codziennie spędza nawet sześć godzin, grając w szachy online. W naszej rodzinie do tej pory żadnego szachisty nie było. Artem ma już na koncie wiele zwycięstw, tytułów mistrza, w tym tytuł mistrza Ukrainy w kategorii do lat ośmiu. Szachy to jego ulubione zajęcie. Codziennie trenuje z trenerem, rozgrywa partie z przeciwnikami, wiele się uczy. Jak mówią ma zadatki na arcymistrza szachowego. Jesteśmy z niego bardzo dumni – mówi jego tata Bogdan.
Niedawno w Końskich wziął udział w zmaganiach szachowych do których przystąpiło 32 zawodników z całej Polski. Okazał się bezkonkurencyjny. Wygrał wszystkie rundy i zwyciężył w turnieju. Jak mówił Adam Szymański, opiekun klubu szachowego. Artem ma duży talent i doświadczenie, które zdobył w ukraińskim związku szachowym, gdzie grał w pierwszej kategorii szachowej. Chłopiec otrzymał zaproszenie do uczestnictwa w zajęciach koneckiego klubu i ma szansę zostać nawet arcymistrzem.
Żeby rozwijać swoją pasję w Polsce, Artem otrzymał w prezencie oryginalne szachy, zdobione portretami polskich królów. Taki prezent ofiarował mu kielecki przedsiębiorca Artur Śliwiński, właściciel Hurtowni Zabawek DandA w Kielcach. - Bardzo dziękuję za ten piękny prezent – powiedział Artem.
Poza pasją do szachów, Artem wielu innych zainteresowań nie ma. - Lubi się uczyć i jest dobrym uczniem i grzecznym chłopcem. Za sportem nie przepada, ale lubi z chłopakami pograć w piłkę nożną – mówi Bogdan.
Melania gra pięknie na fortepianie. Ma talent, wygrywała w Ukrainie wiele konkursów, pierwsze miejsce zdobyła też na międzynarodowym festiwalu online, w którym występowały młode pianistki między innymi z Hiszpanii czy Włoch i wiele innych.
- Pianino, niestety, zostało w domu, w Ukrainie – mówi Olga.
Cała rodzina, podobnie jak inni Ukraińcy, wojnę w swoim kraju przeżywają bardzo mocno. Jej rozpoczęcie było dla nich szokiem, a to jak rozwinęła się napaść Rosji na ich ojczyznę nie mieści się im w głowie. - Boimy się wojny światowej, bo Putin może nie poprzestać na ataku na Ukrainę – mówi Bogdan, któremu bardzo podoba się postawa Polaków.
- Wszyscy przyjmują tu nas serdecznie, jak braci. Mamy możliwość wyjazdu do Niemiec czy Kanady, gdzie mógłbym pracować jako kierowca, ale wolimy zostać w Polsce. Plany, żeby przenieść się z Ukrainy do Polski mieliśmy już dawno, ale teraz wojna przyśpieszyła tę decyzję. Myśleliśmy, że sprzedamy mieszkanie w Ukrainie i pieniądze zainwestujemy tutaj, ale teraz nie wiadomo, czy w ogóle cokolwiek zostanie z naszego domu. Wojna zmieniła wszystko, więc uczymy się języka polskiego i planujemy tu zamieszkać i pracować. Nasze dzieci tu już rozwijają swoje talenty - mówi Bogdan.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?