Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artur Gierada - cały dla rodziny… i wyborców

Luiza BURAS-SOKÓŁ [email protected]
Rodzina w komplecie - Edyta i Artur Gierada ze swoim oczkiem w głowie, półtoraroczną córką Liwią.
Rodzina w komplecie - Edyta i Artur Gierada ze swoim oczkiem w głowie, półtoraroczną córką Liwią.
Po ciężkiej kampanii czas na odpoczynek? Może dla niektórych, ale na pewno nie dla posła Artura Gierady!

Artur Gierada

Artur Gierada

Urodził się w Kielcach, ma 32 lata. Jest absolwentem politologii na Wydziale Zarządzania i Administracji Akademii Świętokrzyskiej. Karierę polityczną zaczynał w 2001 roku, kiedy wstąpił do Platformy Obywatelskiej. W latach 2002-2007 pełnił funkcję radnego Rady Miejskiej w Kielcach, był wiceprzewodniczącym. W 2007 roku został posłem. W latach 2007-2009 zasiadał w prezydium klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. Ma żonę Edytę i córkę Liwię. Wyborczy sukces Artur Gierada to poseł Platformy Obywatelskiej na Sejm VI kadencji, poseł elekt rozpoczynającej się VII kadencji. W 2007 roku zdobył 10.335 głosów, w 2011 zdobył 11.679 głosów. To wielki sukces, mając na uwadze fakt, że w ostatnich wyborach była znacznie niższa frekwencja. Mimo to Artur Gierada zdobył więcej głosów, jego praca w parlamencie została doceniona przez wyborców.

Poseł przyrzeka
Każdemu z wybranych przez Państwa świętokrzyskich parlamentarzystów, którego będziemy przedstawiać zaproponujemy podpisanie za pośrednictwem "Echa Dnia" kontraktu z wyborcami. Każdy poda trzy najważniejsze jego zdaniem rzeczy, które zrealizuje. My będziemy kontrolowali pracę posła nad przyrzeczeniami.Postanowienia Artura Gierady: 1. Budowa dróg S73 i S7; 2. Stanowienie prawa bardziej przyjaznego dla obywatela; 3. Szeroko rozumiana współpraca z mieszkańcami regionu świętokrzyskiego.

Za sobą ma już cztery lata w sejmowej ławie, ale o wypaleniu nie ma mowy - poseł Artur Gierada dziękuje wyborcom za okazane zaufanie i obiecuje dalszą wytężoną pracę. Po niej z radością wraca do domu, gdzie czekają na niego dwie kobiety jego życia - żona Edyta i córka Liwia.

Jego kampania była jedną z bardziej widocznych. Postawił na bezpośredni kontakt z ludźmi, rozmowy, spotkania przy kawie. - Moja rodzina to kielczanie od pokoleń. Z tym regionem jestem szczególnie związany, więc naturalne było dla mnie wyjście do ludzi, którzy tu mieszkają. Odbyłem wiele rozmów, często niełatwych o konkretnych ludzkich problemach - wspomina świętokrzyski poseł. Teraz czas słowa przekuć w czyny.

ODPOCZYNEK? NIE DLA MNIE!

Pytany o urlop, na który niewątpliwie zasłużył, Artur Gierada odpowiada: - Byliśmy z żoną w górach, w Wiśle. Ile czasu? Trzy dni.

I to wszystko. Bo czeka przecież biuro poselskie, które zajęło 22. miejsce wśród biur wszystkich posłów pod względem dostępności i pomocy obywatelom, czekają sprawy społeczne, czeka Sejm. I tylko serce kroi się panu Arturowi na myśl o córeczce, która rzadko widuje tatę. - W czasie kampanii wychodziłem z domu bardzo wcześnie, a wracałem, gdy córka już spała. Była tak stęskniona, że przytulała ulotki z moim zdjęciem, a widząc spot w telewizji reagowała ogromną radością i piskiem - opowiada poseł. - Entuzjastycznie reagowała na banery, które mijałyśmy podczas spacerów - dopowiada pani Edyta.

Dlatego też pan Artur będąc w domu oddaje się rodzinie na wyłączność. Córka nie odstępuje go zresztą na krok. - Już przy wejściu chwyta mnie za rękę i prowadzi do swojego pokoju, żebym się z nią bawił. A dla mnie nie ma chyba przyjemniejszej formy spędzania wolnego czasu - wyznaje poseł z uśmiechem.

Bez żalu opowiada o pasjach i hobby, które po narodzinach córeczki zeszły na dalszy plan. Wędka już dwa lata stoi nieruszana w kącie i tylko z żeglarstwa poseł nie potrafi zrezygnować. - Te wypady nie są już tak częste, jak kiedyś, ale raz w roku staram się odwiedzić Mazury. Gdy Liwia podrośnie, mam zamiar zaszczepić w niej zapał do żeglowania i wędkowania. Będziemy to robić wspólnie - śmieje się sympatyczny poseł.
NIE SPOCZNIE NA LAURACH

Na razie jednak w nowym mieszkaniu w Kielcach, do którego państwo Gierada przeprowadzili się w marcu, pani Edyta wraz z córką dużo czasu spędzają same. Pan Artur deklaruje, że ma ogromny dług wdzięczności wobec wyborców, którzy zaufali mu już po raz drugi i zamierza ciężko pracować na rzecz regionu. - Dzięki temu, że ciągłość mojej obecności w Sejmie zostanie zachowana, na pewno będzie to łatwiejsze. Przez cztery lata swojej pracy w parlamencie wydeptałem sobie już wiele ścieżek i wiem, którą klamkę nacisnąć, by doprowadzić do końca daną sprawę - zapowiada.

Przyznaje, że społecznikiem jest od zawsze, ale w młodości nie przypuszczał, że na stałe zwiąże się z polityką. - Nawet samo słowo polityka nie kojarzyło mi się na tyle interesująco, by zostać zawodowym parlamentarzystą - mówi z uśmiechem.

A jednak wszystko potoczyło się tak, że już w wieku 28 lat został posłem, po uprzedniej dość długiej pracy w samorządzie. Przyszło wtedy pierwsze zderzenie z parlamentarną rzeczywistością. - Działalność samorządowa przynosi szybkie efekty, a polityka krajowa wymaga cierpliwości. Ale ona się opłaca - stwierdza stanowczo młody poseł i zdecydowanie wylicza rzeczy, nad którymi chciałby pracować w czasie trwania nadchodzącej kadencji. - Zamierzam działać w komisji gospodarki i komisji finansów publicznych. Bliskie są mi kwestie gospodarcze w szerokim rozumieniu tego słowa, a także kontakt z ludźmi, ten bezpośredni, ale też za pomocą portali społecznościowych. Tę formę komunikacji mam już sprawdzoną. Zdarzało się, że ktoś opisywał mi swój problem, którym potem jako poseł miałem okazję się zajmować - relacjonuje Artur Gierada. Deklaruje, że dla dobra województwa gotów jest współpracować ze swymi kolegami z sejmowej ławy poza wszelkimi podziałami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie