Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artur Jędrzejczyk po meczu Polski z Irlandią-Północną: - Mogę grać nawet w ataku

red
Artur Jędrzejczyk też miał swój wkład w zwycięstwo Polski z Irlandią Północną w Nicei.
Artur Jędrzejczyk też miał swój wkład w zwycięstwo Polski z Irlandią Północną w Nicei. Polskapress.pl
Artur Jędrzejczyk po kontuzji Macieja Rybusa stał się kandydatem numer jeden do gry na lewej obronie reprezentacji Polski w finałach ME we Francji. Piłkarz FK Krasnodar, który ostatnio był wypożyczony na pół roku do Legii Warszawa w potyczce z Irlandią Północną w Nicei sprostał oczekiwaniom, a biało-czerwoni w Nicei wygrali 1:0 z Wyspiarzami. Teraz ekipa Adama Nawałki przygotowuje się do boju z Niemcami w Saint Denis.

Presja zeszła z pana po zwycięstwie z Irlandią Północną?
Czy zeszła? Chyba tak. Przyjechaliśmy do Francji by wygrywać mecze, nie je rozgrywać i fajnie spędzać czas. Cieszę się ogromnie z trzech punktów, na które w pełni zasłużyliśmy. Pokazaliśmy dojrzały futbol, prowadziliśmy grę, co widać teraz choćby po statystyce posiadania piłki, oni niewiele zaoferowali w ofensywie, nie oddawali celnych strzałów na naszą bramkę. W pierwszej części mieliśmy kilka okazji, gola nie udało się strzelić, ale przełom nastąpił po przerwie.

Cierpliwość okazała się kluczem do sukcesu?
Wiedzieliśmy, że czasami trzeba dłużej utrzymywać się przy piłce, żeby oni więcej biegali i męczyli się. Na gola trzeba było trochę poczekać, ale było warto. Cel został zrealizowany.

Spodziewaliście się aż tak defensywnego nastawienia Wyspiarzy?
Oni lubią grać długie piłki i jak się nadarzała możliwość, nawet z wolnych z własnej połowy próbowali szybko zagrywać do przodu do wysuniętego napastnika. Wiele szans na to nie mieli, skupiali się na defensywie, momentami niesamowicie zmasowanej. Byliśmy przygotowani na różne scenariusze, a mnie zaskoczyło to, że dostałem tyle wolnego miejsca na boku.

Jak się pan czuł na lewej obronie?
Niech dziennikarze ocenią. Niedawno twierdzono, że się nie nadaję na tę pozycję, ale ja uważam, że mogę zagrać wszędzie, nawet w ataku. Z mojej perspektywy w Nicei wypa-dłem pozytywnie, a najważniejszy i tak jest wynik.1:0 dla nas, i trzy cenne punkty.

Debiutował pan w wielkiej imprezie. To takie spotkanie na które czeka się latami?
Zdecydowanie tak. Jak byłem małym chłopcem z wypiekami na ustach oglądałem mecze reprezentacji Polski i nawet nie śniłem, że kiedyś w niej zagram. Po debiucie w kadrze po cichu marzył mi się wielki turniej i w końcu to się spełniło. To cudowne uczucie, które trudno do czegokolwiek porównać, nie wiem jak to nawet opisać. Zwycięstwo z Irlandią Północną to dla nas dobry prognostyk na najbliższą przyszłość w turnieju Euro 2016.

Jakie wrażenie zrobił na panu doping w Nicei?
Szokujące. Polscy kibice nas nieśli, a jak coś zaśpiewali to aż ciarki przechodziły po plecach. To dodaje skrzydeł, a po strzeleniu gola czuliśmy, że nie damy sobie wydrzeć tej wygranej.

Mecz z Niemcami będzie trudniejszy niż z Irlandią Północną?
Na pewno będzie zdecydowanie inny. Dla na s to kolejne wyzwanie i w spokoju, mając w dorobku trzy punkty do niego się przygotujemy. Stać nas na pokazanie dobrego futbolu.

Rozmawiał Jaromir Kruk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie