Małgorzata Płaza *Z jakimi uczuciami wraca pan do Sandomierza?
- Wracam z ogromną nadzieją, że będzie równie fantastycznie jak poprzednio. Pogoda nam na razie dopisuje. Bardzo się z tego cieszę, gdyż wszędzie, gdzie byliśmy do tej pory na zdjęciach na ogół lało.
*Gdy rozmawialiśmy rok temu, podkreślał pan, że jest pod dużym wrażeniem Sandomierza. Czy nadal tak jest?
- Tak zostało i tak pozostanie, już na zawsze. Rzadko zmieniam zdanie w takich sprawach. Co urzeka mnie w tym mieście? Wszystko. Cała atmosfera, to, że Sandomierz jest taki piękny, taki ciepły, że są tu wspaniali ludzie, z którymi miło się rozmawia, biesiaduje i w ogóle żyje.
*A jak się pracuje? Chyba nie jest łatwo. Jest gorąco, a tu kolejne ujęcia, przejazdy przez Rynek na rowerze.
- Rzeczywiście, nie jest łatwo. Jak pani widziała, właśnie złapałem gumę. Na planie zdarzają się różne przypadki, są przestoje i niedogodności, ale trzeba sobie z tym radzić.
*Sutanna na pewno przeszkadza.
- Może nie tyle przeszkadza co grzeje, bardziej niż normalny strój rowerowy.
*Jazdę na rowerze na pewno będzie miał pan opanowaną perfekcyjnie.
- Nie wiem tylko, czy prywatnie jeszcze będę chciał jeździć na rowerze, po tych wszystkich przygodach na planie. Sądzę, że trochę będę miał dosyć.
*Żartowano podczas emisji pierwszej serii, że Sandomierz ma nowego proboszcza - ojca Mateusza właśnie.
- Mam tylko nadzieję, że nie z mojego powodu arcybiskup Dzięga został przeniesiony do innej diecezji.
W czwartek i piątek w "Echu Dnia" kolejne relacje z planu filmowego "Ojca Mateusza" - rozmowy z gwiazdami, kulisy pracy ekipy i aktorów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?