Atak zimy w powiecie skarżyskim. Białe drogi, ślisko i rekordowa okiść w lasach. Zobacz zdjęcia

Ostatnie dni przyniosły od dawna nie spotykane ilości opadów śniegu. W nocy z czwartku na piątek znów zaczęło sypać. Spowodowało to spore utrudnienia. Drogi we wszystkich gminach są białe, choć służby działają od wielu godzin. Jak informuje Marek Czyż, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych, kilka pługo - piaskarek nieustannie jest w akcji. - Nie jest dobrze, w piątek ma spaść jeszcze 10 centymetrów śniegu. Najtrudniejsza sytuacja jest na terenie gminy Łączna, gdzie jeden z pługów pracuje non stop - informuje dyrektor Czyż. W przypadku poważnych utrudnień mieszkańcy powiatu skarżyskiego mogą interweniować dzwoniąc na numer telefonu (41) 25-45-813

W gminach kłopoty mają nie tylko kierowcy, ale i piesi, bo chodniki są zasypane i jest ślisko. Najgorzej jest we wsiach, gdzie przy drogach w ogóle nie ma chodników. O trudnej sytuacji w Zbrojowie w gminie Bliżyn informował nas jeden z mieszkańców. - Wynajęliśmy trzy pługo - piaskarki, które odśnieżają ulice, dziś gotowy będzie nasz ciągnik, do którego zamontowany został pług, a za kilka dni do akcji ruszy piaskarka, którą kupiliśmy - mówi Mariusz Walachnia, wójt Bliżyna.

Zobacz zdjęcia

Na razie niewiele zgłoszeń otrzymali skarżyscy strażacy. W ostatnim czasie usuwali jedno powalone drzewo we wsi Klonów w gminie Łączna, oraz sople z budynku Szkoły Podstawowej numer 3 w Skarżysku - Kamiennej. O ostrożność i nie wyjeżdżanie autem bez wyraźnej potrzeby apeluje komisarz Jarosław Gwóźdź ze skarżyskiej komendy policji. - Warunki na drogach są trudne, trzeba dostosować do nich prędkość i koniecznie zachowywać odstępy między samochodami, bo droga hamowania jest wydłużona, nawet, jeśli nie jedzie się szybko. W piątek do południa odnotowaliśmy dwie kolizje, na ulicach Kopernika i Paryskiej w Skarżysku - Kamiennej - relacjonuje komisarz Gwóźdź.

Warunki pogodowe spowodowały powstanie dużej okiści na drzewach. Na gałęziach zalegają duże ilości ciężkiego śniegu, pod którym łamią się konary a nieraz i całe drzewa. - Prawdopodobnie mamy do czynienia z największą okiścią od trzech dekad. Spodziewam się strat w drzewostanach, przede wszystkim jednak odradzam wybieranie się teraz do lasu na spacer. Istnieje realne zagrożenie dla ludzi. Jeśli już ktoś będzie w lesie, powinien korzystać z szerokich duktów i dróg, a nie wchodzić między drzewa - apeluje Piotr Fitas, nadleśniczy Nadleśnictwa Suchedniów.