ZOBACZ TEŻ: Już nie unikniesz płacenia abonamentu RTV
(Źródło: Agencja Informacyjna Polska Press)
Z kulturą - bo imprezę plenerową z okazji Dnia Dziecka 2017 zorganizował Kazimierski Ośrodek Kultury. Na terenach wokół ośrodka „wyrósł” wielki plac zabaw, gdzie atrakcja goniła atrakcję. Rodzinny - bo niezależnie od daty w kalendarzu bawiły się na festynie dzieci, ich rodzice, babcie i dziadkowie.
Otwierając imprezę, dyrektor Kazimierskiego Ośrodka Kultury Czesław Kowalski złożył dzieciakom życzenia z okazji 1 czerwca. Dużo uśmiechu, spełnienia marzeń i co ważne, by każdy dzień - nie tylko Międzynarodowy Dzień Dziecka - był dla nich radosny i szczęśliwy. A po oficjałce - do dzieła!
Zabawa - tego słowa dzieciom dwa razy nie trzeba powtarzać. Atrakcji było w bród, a jeśli pojawił się problem, to z serii: co wybrać? Najmłodsi kazimierzanie mogli za darmo poszaleć na ogromnym zamku dmuchanym ze zjeżdżalnią albo poskakać na trampolinie. Na amatorów słodkości czekały popcorn i wata cukrowa.
Duże wzięcie miały konkursy, zabawy oraz konkurencje sprawnościowe, prowadzone przez harcerzy. Maluchy chętnie brały udział w wyścigach na gumowych piłkach i zwierzakach. Można też było skakać - ile dusza zapragnie - na skakance bądź spróbować swoich sił w rzutach do celu. Najbardziej odważne przedszkolaki wybierały... czołganie w kolorowych tunelach animacyjnych. To są dopiero emocje!
Trochę „starsza młodzież”, zwłaszcza męska, nastawiła się na turniej piłkarzyków. Choć to gra typowo świetlicowa, okazało się, że działa także w plenerze. Dość niespodziewanie, hitem imprezy stał się marsz w tunelu, jaki utworzono z zawieszonych na długiej linie kół hoola-hop. Sprawdzić się w tej konkurencji chcieli wszyscy - i chłopcy, i dziewczynki.
Dodatkową atrakcję pikniku stanowiły wielkie, sympatyczne i przyjazne - psy. Shiva, Oro i Tadeusz zostały przywiezione przez fundację „Corde canis - Wielkopsy adopcje” z pobliskiego Gunowa-Kolonii, niosącej pomoc bezpańskim i pokrzywdzonym zwierzętom. Psy dały się głaskać, przytulać, nawet prowadzić dzieciakom na krótkie spacery - więc radości było co niemiara.
Dzieciom towarzyszyły mamy, tatusiowie, babcie i dziadkowie. Bywało, że i seniorzy, niepostrzeżenie... dawali się wciągnąć w wir radosnej zabawy. Impreza udała się na tyle, że gdy zapadła decyzja „kończymy” - nikt nie miał ochoty wracać do domu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?