Zabytki z XIX i XX wieku obok darów od sławnych Polaków. Najtańsza rzecz kosztowała 50 złotych, maksymalnej ceny nikt nie wyznaczał. A cel był jeden: zebrać jak najwięcej pieniędzy, na potrzeby Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego w Jędrzejowie.
Na przekór wszechobecnemu kryzysowi firma Lafarge po raz drugi postanowiła zorganizować aukcję, z której dochód będzie przekazany tym, którzy pomocy potrzebują.
CENNA INICJATYWA
- Wybór nie jest łatwy - przyznaje Jolanta Ciesielska, kierownik do spraw komunikacji Lafarge Cement S.A. - Corocznie dostajemy pisma z różnych instytucji, które proszą o wsparcie. Wybraliśmy Specjalny Ośrodek Szkolno - Wychowawczy w Jędrzejowie. Mamy swoje cementownie w Małogoszczu, jesteśmy więc częścią lokalnej społeczności, staramy się być blisko jej problemów i w miarę możliwości pomagać.
Ta postawa bardzo cieszy Edmunda Kaczmarka, starostę jędrzejowskiego. - Pomoc trafi do naszej powiatowej placówki i to już jest powód do radości. Ale na pochwałę zasługuje cenna inicjatywa Lafargfe, która po raz kolejny pomaga naszym mieszkańcom - podkreśla starosta Kaczmarek. Dochód z pierwszej aukcji trafił do Domu Dziecka w Nagłowicach.
ZABYTKI I RZECZY WSPÓŁCZESNE
Właśnie wtedy starosta Kaczmerek kupił dwa japońskie wazony z drugiej połowy XIX wieku, które znów przekazał na licytację. - Mam nadzieję, że znów uda mi się je kupić, aby sprzedać następnym razem - żartował. - Chciałbym też kupić pióro Waldemara Pawlaka, albo Stefana Niesiołowskiego, bo sam bardzo lubię pisać.
Zresztą było w czym wybierać. Koneserzy sztuki mogli nabyć któryś z zabytkowych przedmiotów. Było aż 96 zabytków, których pochodzenie było datowane na XIX i XX wiek. Coś dla siebie znaleźli też kolekcjonerzy przedmiotów jak najbardziej współczesnych, podarowanych przez znanych Polaków: Justynę Steczkowską, Artura Barcisia, Janusza Gajosa czy Krystynę Jandę. Pod młotek trafiła też piłka z meczu Polska - Austria!
SENTYMENT DO KIELC
Aukcje poprowadził zastępca dyrektora Muzeum Narodowego Ryszard de Latour oraz prezenterka telewizyjna Monika Richardson. - Monika licytację prowadzi po raz drugi, a po za tym zgodziła się wziąć tylko połowę stawki, więc jest to także jej wkład w tę imprezę - zdradził nam Piotr Litwin, z agencji Liwin Junior Advertising, koordynującej całą imprezę.
- Fantastycznie się wraca do Kielc - przyznała sama Monika Richardson. - Mam tu wiele przyjaciół, którzy pracują w mediach w Warszawie, a mieszkają w Kielcach, stąd pochodzą. Dlatego mam prywatny sentyment do Kielc. Zresztą zatrzymałam się właśnie u moich przyjaciół, mieszkam u Konrada Smugi i jego przesympatycznej żony Izy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?