Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autobusy nie wyjeżdżają w trasy. Winny mróz

Marcin JAROSZ [email protected]
Mrozy od kilku dni paraliżują jazdę autobusów. Na zdjęciu podróżni oczekujący na autobus na staszowskim rynku.
Mrozy od kilku dni paraliżują jazdę autobusów. Na zdjęciu podróżni oczekujący na autobus na staszowskim rynku. Jan Matacz
Staszowski PKS zmaga się z falą awarii, która dotknęła tabor. Od kilku dni część autobusów nie wyjeżdża w trasy. Te, które mimo mrozów jadą, nie są w stanie obsłużyć wszystkich linii. Kierowcy rozkładają ręce, a podróżni czekają i marzną na przystankach.

MRÓZ UZIEMIŁ AUTOBUSY

Pierwsze awarie pojazdów miały miejsce już w ubiegły czwartek. Niemiła niespodzianka w mroźny poranek czekała między innymi na oczekujących na autobus do Połańca. Tego dnia w trasę nie wyjechało jeszcze kilka innych autobusów. W kolejnych dniach sytuacja nie poprawiła się zbytnio, bo kilkuna-stostopniowy mróz trzymał i w dzień i w nocy.

I to zdaniem pracowników przewoźnika było głównym powodem awarii. - Wszystkiemu winien mróz. Temperatura w nocy wynosiła prawie dwadzieścia stopni poniżej zera i paliwo w przewodach zmieniło się w galaretę - mówi Krzysztof Siwek, kierownik działu przewozów staszowskiego PKS. Ale jego zdaniem najgorsza noc przyszła wczoraj, kiedy termometry wskazały ponad 20 stopniowy mróz. Skutek był taki, że rano kilkanaście wozów odmówiło posłuszeństwa. Przyczyna za każdym razem była taka sama, zamarznięty układ paliwowy.

W PRZEWODACH GALARETA

Kierowcy robili co mogli, ale w konfrontacji z mrozem wygrywali sporadycznie. Nawet jeśli udało się uruchomić auto, to po kilku kilometrach jazdy przewody łapały mróz i nie podawały paliwa. Gdzie było najgorzej? - To była loteria. Tam gdzie przycisnął mróz, tam był poważny kłopot - mówi Krzysztof Siwek.

Ale kłopoty z jazdą nie ograniczały się tylko do godzin porannych. Wczoraj nawet popołudniowe kursy na niektórych liniach były wstrzymane. - Czekam na przystanku już dwie godziny na autobus w stronę Klimontowa. Dwa, które miały do tej pory odjechać nie pojawiły się w ogóle - mówi jeden z oczekujących na staszowskim rynku. Chodziło o kursy z godziny 13 i 14.20. - Paliwo mamy dobre, ale widać mróz jest zbyt duży. Przez cały czas naprawiamy awarie. Najwięcej problemów jest z przewodami metalowymi, tam najszybciej paliwo gęstnieje. Mam nadzieję, że mróz trochę odpuści - tłumaczy kierownik.

ZIMOWY ENTLICZEK, PENTLICZEK

Zniecierpliwieni podróżni przez cały dzień "okupowali" dyżurny telefon pytając o to co się dzieje z autobusem, który na przystanku się nie pojawia. - Było by lepiej gdyby powieszono jakąś informację, tym bardziej jeśli jakieś kursy z powodu mrozów są zawieszone - mówi jeden z naszych czytelników. - To nie taka prosta sprawa. Z tym problemem zmaga się wielu przewoźników. W tego typu warunkach nigdy nie wiadomo, który autobus odmówi posłuszeństwa - odpowiada kierownik przewozów w staszowskim PKS.

Zadzwoniliśmy wczoraj na stację paliw Orlen w Staszowie, na której tankują autobusy PKS. Pracownik na pytanie o wytrzymałość paliw na mrozy poinformował, że na stacji sprzedawane jest zimowe paliwo. Olej napędowy według świadectwa jakości powinien wytrzymać nawet 25 stopniowy mróz. Taka sama informacja pojawia się na stronie internetowej PKN Orlen. Do tej granicy producent daje gwarancję niezawodności swoich produktów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie