Awantura o wodę w Rytwianach. Ksiądz zaatakował klub sportowy. Gmina będzie rozwiązywała problem

Jak mówi ksiądz Wiesław Kowalewski problemy ze słabym ciśnieniem wody lub jej całkowitym brakiem trwają od dawna. - Obecnie w klasztorze przebywa trzydziestu gości i nie możemy pozwolić sobie na takie problemy z wodą. Zobaczyłem, że na boisku Baszty murawa zraszana jest przez cały czas i stąd wzięły się moje słowa na mszy świętej. Nie wiedziałem jednak, że od zeszłego roku klub posiada własną studnię. We wcześniejszych latach kiedy Baszta nie miała jeszcze swojego źródła, rzadsze podlewanie boisk bardzo nam pomagało - tłumaczy duchowny.

Do słów księdza za pośrednictwem profilu na Facebooku odniósł się sam klub sportowy Baszta Rytwiany. "UWAGA! W odpowiedzi na słowa Ks. Wiesława Kowalewskiego z niedzielnej mszy św. w Pustelni Złotego Lasu o tym, że regularne podlewanie boiska na stadionie w Rytwianach powoduje braki w dostawie wody do Pustelni, informujemy: Wiosną 2019 roku Gmina Rytwiany wykonała na stadionie studnię głębinową z pompą o dużej mocy. Studnia w 100% zapewnia zapotrzebowanie na wodę do podlewania dwóch boisk na stadionie. Od dwóch lat nasz klub nie korzysta z sieci wodociągowej w zakresie innym niż sanitarny" - czytamy w oświadczeniu.

- O studni funkcjonującej przy klubie dowiedziałem się dopiero z mediów. Moja wypowiedź nie miała na celu chęci zabrania wody Baszcie, czy tym bardziej podejmowania walki z klubem. Nie mam nic przeciwko stadionowi, murawie, sportowcom trenującym w klubie i szczerze im kibicuje - powiedział ksiądz Wiesław Kowalewski.

W celu rozwiązania problemu ksiądz postanowił skontaktować się z Urzędem Gminy w Rytwianach, który odpowiada za dostawę wody. Pustelnia jest ostatnim obiektem na linii wodociągowej, a wcześniejsi odbiorcy podlewają trawniki, pielęgnują ogrody w związku z tym ciśnienie jest niskie, a wody może nie starczać dla klasztoru - takie słowa usłyszał duszpasterz od jednego z pracowników gminy.

- Sytuacja powtarza się od lat. Jeżeli gmina była w stanie zrobić osobną studnię dla Baszty, to może najwyższy czas postawić taką u nas, ponieważ każdego lata przy większych upałach problem jest identyczny i tej wody po prostu nie ma - mówi ksiądz Wiesław Kowalewski. Klasztor próbował nawet wybudować studnię na własną rękę, ale nic z tego nie wyszło. - Podjęliśmy 3 próby, a ostatnio sprawą zajmowała się specjalistyczna firma, która zrobiła otwór na głębokość 87 metrów, jednak nawet tam nie było nawet śladu wody. Może udałoby się nawiązać współpracę z Basztą i jeżeli byłaby taka możliwość czerpać wodę z ich studni? Jestem otwarty na wszelkie propozycje -wyjaśnia dyrektor Pustelni.

Jak do sytuacji odnosi się gmina Rytwiany?

- Na stacjach uzdatniania wody ciśnienie wyjściowe wynosi około 5-5,5 atmosfery, dla klasztoru jest to 30 metrów wyżej, a automatycznie co 10 metrów atmosfera zmniejsza się o jeden. W związku z tym kiedy w okresie suszy na niżej położnych terenach jest duże zapotrzebowanie na wodę to na górze po prostu jej brakuje - mówi wójt gminy Rytwiany Grzegorz Forkasiewicz i dodaje: - Robimy jednak swoje, prawdopodobnie na jesieni uda się wykonać zestaw hydroforowy, który podniesie ciśnienie i rozwiąże problem.