- Dlaczego basen nie był ubezpieczony od następstw klęsk żywiołowych? - pytali na środowej sesji rady gminy radni opozycyjnego wobec wójta gminy klubu "Wspólne Dobro".
- Dla nas jest to nie do przyjęcia - komentował sprawę po sesji rady gminy jej przewodniczący Sebastian Nowaczkiewicz. - W obliczu ostatniej klęski gradobicia, czy ubiegłoroczego huraganu, niektóre osoby z gminy, między innymi wójt, pytały dlaczego mieszkańcy nie mają ubezpieczeń dla swoich domów i posesji. Okazuje się, że Urząd Gminy i Gminny Ośrodek Kultury same nie ubezpieczają się od następstw podobnych wydarzeń - mówi Nowaczkiewicz.
- Nie ma przepisu, który nakazywałby ubezpieczenie obiektów takich jak basen od następstw gradobica - odpowiada na zarzuty wójt gminy Stanisław Barycki.
- Po ostatnim huraganie ustalaliśmy z firmą brokerską możliwość ubezpieczenia wszystkich obiektów gminy. To co znajduje się w jurysdykcji gminy, czyli między innymi szkoły i remizy, zostało ubezpieczone. Próbowaliśmy też wynegocjować ubezpieczenie Basenu "Perła" i Samorządowego Zakładu Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Okazało się, że pytanie ofertowe skierowane do kilku firm spełzło na niczym. Przedsiębiorstwa te nie potrafiły wyznaczyć wysokości składki i nie chciały podjąć ryzyka ubezpieczenia obiektów - mówi wójt.
Tłumaczenia te nie przekonują jednak przewodniczącego rady gminy o szefa opozycyjnego wobec wójta klubu radnych "Wspólne Dobro" Sebastiana Nowaczkiewicza. - Sam, incognito, udałem się do dwóch dużych firm z branży i spytałem o możliwość ubezpieczenia takich budynków. Powiedziano mi, że nie byłoby żadnych problemów z pływalnią. Składka roczna miałaby wynosić od jednego do półtora procent wartości budynku. W przypadku basenu Perła byłoby to więc około 60 tysięcy złotych. Może to i dużo, ale teraz mamy do pokrycia szkodę wysokości 300 tysięcy złotych - opisuje.
Te nieporozumienia wójt Stanisław Barycki stara się tłumaczyć niedoświadczeniem swoich młodszych kolegów - samorządowców z klubu "Wspólne Dobro".
- Niektórzy działają w gminie od dwóch lat i chcą mienić się ekspertami w wielu sprawach. Według nich to wójt jest winien, bo nie przewidział opadów gradu. Dziś mogę powiedzieć, że przyszłym roku na pewno wygospodarujemy pieniądze na ubezpieczenie majątkowe tych obiektów - podsumowuje Stanisław Barycki.
Przewodniczący Nowaczkiewicz zapowiada, że radni klubu "Wspólne Dobro" postarają się o wyjaśnienie sprawy przez komisję rewizyjną.
- Chcemy dowiedzieć się, jak wyglądają sprawy ubezpieczeń obiektów na terenie gminy. Słyszymy teraz, że Samorządowy Ośrodek Podstawowej Opieki Zdrowotnej też nie ma polisy. Co więc stanie się w przypadku kolejnego gradobicia, wichury, czy na przykład pożaru? - zastanawia się przewodniczący Nowaczkiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?