Awantura w Promniku. Mieszkańcy: - Tu jest jak w getcie! Ta droga to dla nas koniec [VIDEO, zdjęcia]

[galeria_glowna]

Kobieta dodaje, że ekrany sprawią, iż w Promniku przy głównej drodze mieszkać się będzie niczym w getcie.

(fot. Łukasz Zarzycki )

- Miały być chodniki, są ekraniki - mówią z przekąsem mieszkańcy Promnika, których domy stoją przy remontowanej drodze wojewódzkiej numer 786 prowadzącej z Kielc w kierunku Włoszczowy . - Ekrany dźwiękochłonne są niepotrzebne, ale skoro być muszą, to niech będą chociaż przezroczyste - uważają. - Nie ma takiej możliwości - ucina Karol Rożek, zastępca dyrektora Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Kielcach.

O problemie mieszkańców Promnika pisaliśmy już wielokrotnie. Przypomnijmy, że ze względu na modernizację drogi wojewódzkiej numer 786 poprawiana jest nie tylko jej nawierzchnia, ale także powstają ekrany dźwiękochłonne, co nie jest w smak mieszkającym przy trasie ludziom. Nie zgadzali się na to, były protesty, z których najgłośniejszy był ten z jesieni ubiegłego roku, gdy droga została chwilowo zablokowana.

CHCĄ ZMIANY

- Te ekrany to przede wszystkim zabójstwo dla tych, którzy prowadzą swój biznes - mówi bez ogródek Waldemar Mróz, który prowadzi lokal z gastronomią. - Mało kto będzie się zatrzymywał, aby z niego czy z innych znajdujących się w pobliżu skorzystać. Większość kierowców przejedzie dalej, bo nie będą widzieli, że takie lokale są. Właśnie ze względu na ekrany, które zresztą zamiast zmniejszać hałas, to go zwiększają - wyjaśnia.

Osób mieszkających w Promniku przy drodze wojewódzkiej numer 786, które prowadzą swoją działalność, jest więcej. Wszystkie wypowiadają się w podobnym tonie. - Skąd ktoś będzie wiedział, że tu jest dany lokal, gdy ekrany będą zasłaniać całe domy? - mówi Małgorzata Kozioł mająca zakład pogrzebowy.

Mieszkańcy pogodzili się już z tym, że ekrany będą - zresztą powoli dobiega końca ich budowa. Ale teraz domagają się tego, by były one przezroczyste. - Wtedy przynajmniej będzie widać, gdzie znajduje się dany lokal - mówi Stanisław Krzysztofik. - A poza tym będzie bardziej estetycznie, bo te ekrany, które są teraz montowane, sprawiają, że mieszka się jakby w jakimś getcie - dodaje.

Mieszkańcy Promnika są zdania, że skoro już nie da się zmodernizować drogi bez budowy ekranów, to chociaż niech będą one przezroczyste.
(fot. Łukasz Zarzycki )

Jak się okazuje, zamiana w grę nie wchodzi co podkreśla Karol Rożek zastępca dyrektora Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Kielcach tłumacząc, że przezroczyste ekrany nie spełnią tu swojego zadania.

ŚWIATŁO NA SAM KONIEC

Mieszkańcy Promnika zwracają uwagę jeszcze na jedną rzecz. Chodzi o oświetlenie dróg dojazdowych do posesji, które są za ekranami. - Lamp nie ma w ogóle. A przecież powinny być zamontowane, bo nocą może być tu niebezpiecznie - mówi Małgorzata Kozioł.

Wójt gminy Strawczyn, Tadeusz Tkaczyk, uspokaja, że zostanie wykonane. - Lampy oświetlające drogę wojewódzką zostaną skierowane tak, żeby oświetlały również drogi dojazdowe.

Termin zakończenia prac na odcinku drogi od granic Kielc do Łopuszna, to 15 listopada 2013 roku. Koszt przebudowy wyniesie około 113 milionów złotych.