ZDRADLIWE OBLODZONE DRZEWA
Żywioł zaczął zbierać plony w poniedziałek. Łamiące się pod ciężarem lodu konary oraz całe drzewa zrywały linie energetyczne. Wielu awarii do tej pory nie udało się naprawić i ludzie od czterech dni przemarzają we własnych domach. W czwartek po południu bez prądu było 6 tysięcy mieszkańców regionu świętokrzyskiego.
- To jakiś horror. Jest tak zimno, że nie da się wytrzymać- alarmował nasz Czytelnik. - Nie działają telewizory, radia i zupełnie nie wiemy, co się dzieje. Błagamy, niech ktoś nam chociaż powie, kiedy przywrócą prąd. To nienormalne, żeby w XXI wieku ludzie zostali zupełnie odcięci od świata - dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Zimowy kataklizm w Skarżysku. Prąd zaczął płynąć po 60 godzinach!
JUŻ CZTERY DNI
W czwartek około południa najgorsza sytuacja była w gminie Bodzentyn (powiat kielecki), gminie Ożarów (powiat opatowski), w okolicach Ostrowca Świętokrzyskiego (Boksycka, gmina Kunów, Pętkowice, gmina Bałtów) i Skarżyska Kamiennej (Suchedniów i okolice, Bliżyn i okolice), gdzie prądu nie było już czwarty dzień.
CZYTAJ także Lodowy dramat w gminie Bodzentyn. Prądu nie ma i jeszcze długo nie będzie! Ostre słowa burmistrza
O tym, że z godziny na godzinę sytuacja się stabilizuje informował w czwartek burmistrz Ożarowa, Marcin Majcher. - Dziś nie ma jeszcze prądu w Lasocinie, Biedrzychowie i Janowie Nowym, ale mam nadzieję, że zostanie przywrócony jak najszybciej - mówił. Burmistrz przyznał, że sytuacja była na prawdę dramatyczna. - Przez trzy dni nie mieliśmy wody, dzieci nie chodziły do szkół, a drogi były zatarasowane przez połamane drzewa i słupy energetyczne - wspominał burmistrz, przyznając, że obawia się, że dramat może się jeszcze powtórzyć. - Obawiamy się, że następne drzewa będą się kładły. Pada śnieg i zagrożenie jest cały czas duże. Wszystko może się zdążyć - podkreślał burmistrz Marcin Majcher.
GLOBALNA SIŁA ZNISZCZEŃ
Nadal marzną mieszkańcy gminy Bodzentyn, gdzie w czwartek prądu nie było w 40 procentach gospodarstw. - Nasza gmina zasilana jest z dwóch linii i obie zostały uszkodzone - wyjaśniał burmistrz miasta i gminy Bodzentyn, Marek Krak. Zapewniał, że sytuacja powoli się stabilizuje i najprawdopodobniej w piątek prąd dotrze do większości mieszkańców gminy.
W czwartek odcięta od świata była także ponad połowa mieszkańców gminy Waśniów (powiat ostrowiecki) - Jestem wójtem od 1990 roku i nigdy nie byłem w takiej sytuacji - przyznał Krzysztof Gajewski. -Zdarzało się, że prądu w poszczególnych miejscowościach nie było dzień, góra dwa, ale z tak globalną skalą zniszczeń jeszcze się nie spotkałem. Słupy leżą na ulicach i energetycy cały czas wymieniają je na nowe. Chwała Bogu, że mamy rezerwy wody w zbiornikach -mówił wójt Gajewski. Włodarz gminy Waśniów przyznał, że miewał chwile bezsilności. - Zdarzały się osoby, które twierdziły, że brak prądu to nasza wina. My jednak robiliśmy i nadal robimy wszystko co w naszej mocy, aby zasilanie wróciło do wszystkich gospodarstw - podkreślał.
Niestety już wiadomo, że tak nie będzie. Anna Szcześniak z Polskiej Grupy Energetycznej Dystrybucja Oddział w Skarżysku - Kamiennej poinformowała, że awarie są cały czas usuwane, ale jest ich tak dużo, że na pewno w piątek jeszcze część mieszkańców pozostanie bez prądu. Pocieszeniem jest jedynie to, że kolejne informacje dotyczące uszkodzeń nie napływają już lawinowo, lecz w większości usuwane są stare awarie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
