Zbigniew Wojciechowski
Zbigniew Wojciechowski
Urodził się w 1959 roku w Ostrowcu Świętokrzyskim, od lat jest związany z badmintonem. Dwa lata temu ponownie został prezesem Świętokrzyskiego Związku Badmintona. Marzy o tym, żeby Kielce doczekały się olimpijczyka w tej dyscyplinie sportu.
Władze Świętokrzyskiego Związku Badmintona, na czele z prezesem Zbigniewem Wojciechowskim, chcą, żeby Kielecczyzna była wkrótce stolicą tej dyscypliny sportu w wydaniu amatorskim. A z czasem, żeby zaistniała też w tym sporcie przez duże "S".
Nowe władze Świętokrzyskiego Związku Badmintona mogą się pochwalić tym, że wprowadziły zajęcia z badmintona dla przedszkolaków. Od roku uczestniczy w nich grupa dzieci w Przedszkolu numer 25 w Kielcach, którego dyrektorem jest Jolanta Perlak. A są już kolejne przedszkola, zainteresowane tym projektem, między innymi w Kielcach i Połańcu.
Dorota Kułaga: Skąd taki pomysł, żeby już w **przedszkolu prowadzić zajęcia z badmintona?**
Zbigniew Wojciechowski: - Chcemy wszechstronnie rozwijać dzieci, a badminton to taka dyscyplina, która świetnie wpływa na motorykę. Pracują wszystkie partie mięśni, do tego dochodzi umiejętność koncentracji. A przede wszystkim jest to fajna zabawa. Gra się w hali, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby się pobawić i poruszać na podwórku, czy na plaży. Są takie kraje, w których treningi zaczynają sześciolatkowie. My też próbujemy to realizować, na razie zabawowo. Teraz będziemy też robić akademię badmintona od klasy zerowej do trzeciej. Chcemy, żeby podsumowaniem tych zajęć był Turniej Koziołka Matołka w Pacanowie, żeby dzieci mogły się w nim pokazać i skonfrontować swoje umiejętności.
Świętokrzyskie może się stać stolicą badmintona **w wydaniu amatorskim...**
- Można powiedzieć, że powoli nim się staje, oczywiście, chodzi o sport powszechny, a nie zawodowy. Chcemy, żeby było więcej prężnych ośrodków w województwie, jak w Suchedniowie, z czasem spróbujemy reaktywować klub w Kielcach. Kiedyś był AZS, grał w ekstraklasie. Jak dzieci nauczą się grać, z to czasem będzie można pomyśleć o tym, żeby z naszych wychowanków stworzyć dobrą drużynę. Przykład Adriana Dziółko świadczy o tym, że można u nas wychować zawodnika, który liczy się nie tylko w Polsce, ale zajmuje też wysokie miejsca na międzynarodowych zawodach.
Podobno przymierzacie się do tego, żeby w mocny **ośrodek badmintona był w Chęcinach, gdzie jest nowa hala sportowa. Jest szansa na to, żeby odbywały się tam zgrupowania kadry narodowej? **
- Jesteśmy po rozmowach z burmistrzem Chęcin. Uzgodniliśmy wstępnie, że powstanie tam jedno z większych centrów badmintonowych w regionie. Jest też szansa na to, żeby przyjeżdżały tam na zgrupowania poszczególne reprezentacje Polski. Jest to kwestia noclegów, wyżywienia i hali. Myślę, że jest to do zrealizowania.
Domyślam się, że pana marzeniem, jako prezesa, **jest to, żeby Kielecczyzna doczekała się **olimpijczyka w badmintonie.
- Będziemy mieć olimpijczyka, i to bez dwóch zdań. To jest też cel nowego zarządu, wiceprezesa Jacka Wiatrowskiego i innych osób, które nas wspierają.
Dziękuję za rozmowę.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?