- To bardzo dziwne, żeby w mieście liczącym ponad 200 tysięcy mieszkańców na dworcu nie można było zasięgnąć informacji o rozkładzie jazdy pociągów. Przecież Kielce są punktem przesiadek wielu pasażerów, którzy teraz będą kompletnie zagubieni - mówił zdziwiony mężczyzna, który także chciał skorzystać z informacji.
ZNIKĄD WIADOMOŚCI
- Infolinia telefoniczna chyba też nie działa albo próbują ludzi naciągać - zastanawiał się pani Lucyna, która chciała się dowiedzieć, jak z Wrocławia może się dostać na Pomorze. - Dzwonię, każą mi czekać 15 minut, puszczają jakąś muzyczkę, a impulsy przecież lecą (minuta połączenia z ogólnopolskim numerem 197-57 kosztuje 1,28 złotego brutto - przyp. red.). Z kolei w Internecie rozkłady często są nieaktualne - denerwowała się. Niestety, na dworcu także czekało ją rozczarowanie. - Jak to informacja nieczynna? Dlaczego? - dopytywała kasjerki w okienku, która lakonicznie odpowiedziała: - Koleżanki pracujące w informacji zostały zwolnione. Może pani tylko zadzwonić na infolinię.
Sprawę podsumował mężczyzna, który też ze zdziwieniem odkrył zamknięte okienko. - Sam pracuję na kolei, ale nie mogę za nimi nadążyć - stwierdził zrezygnowany.
BYŁO NIEOPŁACALNE
Okazuje się, że informacja na kieleckim dworcu była obsługiwana przez spółkę PKP Przewozy Regionalne. - Nawet 98 procent przejazdów, o jakie pytali klienci, dotyczyło kursowania pociągów pospiesznych PKP Intercity, a od ponad roku jesteśmy oddzielnymi firmami - wyjaśnia zastępca dyrektora Świętokrzyskiego Zakładu Przewozów Regionalnych Maciej Jurczynia. - Nie możemy świadczyć usług dla innej spółki, więc zaproponowaliśmy PKP Intercity przejęcie punktu informacji na dworcu w Kielcach, jednak nie byli zainteresowani. Naszych klientów nie zostawiliśmy w potrzebie. Działa ogólnopolski telefon informacyjny - zapewnia Jurczynia i dodaje, że spółka PKP Przewozy Regionalne nie przewiduje ponownego uruchomienia kieleckiej informacji.
Paweł Ney, rzecznik prasowy PKP Intercity, stwierdza, że jeszcze za wcześnie, by podejmować decyzję o przejęciu punktu na dworcu w Kielcach. - Działał on na mocy umowy, którą zawarliśmy z PKP Przewozy Regionalne. Pracownicy zobowiązani byli do udzielania informacji dotyczących także naszej oferty. Teraz funkcję informatorek spełniają kasjerki. Udzielą podstawowych wiadomości o przejazdach czy promocjach. Zobaczymy, jak to się sprawdzi - wyjaśnia rzecznik. - Jeżeli nie zda to egzaminu i na przykład w wakacje będzie potrzeba otwarcia informacji, zastanowimy się nad uruchomieniem punktu sezonowego - dodaje Paweł Ney.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?