Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bałkański konflikt, czyli emocjonująca gra militarna w Brodach

Kazimierz CUCH [email protected]
Podczas akcji
Podczas akcji archiwum gminy Brody
Żołnierz sił pokojowych Organizacji Narodów Zjednoczonych złamał międzynarodowe konwencje i pierwszy strzelił do cywila. Bośniaccy chłopi dokonali sabotażu lotniska, a najemni żołnierze odnaleźli niezwykle ważną walizkę. W skrócie taki scenariusz miała gra militarna "Bośnia VI".
Po celnym strzale
Po celnym strzale archiwum gminy Brody

Po celnym strzale
(fot. archiwum gminy Brody)

Odbyła się w sobotę i niedzielę koło Brodów, Stawu Kunowskiego i Boru Kunowskiego. Zorganizowała ją warszawska grupa Royal Irish Rangers Airsoft Mazowsze. Gra Bośnia VI, należąca do kategorii airsoft (strzelania z broni pneumatycznej) nie stanowiła zagrożenia dla postronnych.

Miała jak najwierniej odwzorowywać warunki prawdziwego pola walki podczas konfliktu w Bośni. Nierzadko takie gry trwają ponad 24 godziny, wymagają dobrej kondycji fizycznej i psychicznej, zawierają elementy sztuki przetrwania. Często pojedyncze trafienie eliminuje całkowicie z rozgrywki.

Choć osoby w niej uczestniczące nosiły broń maszynową, to były to repliki, przystosowane do strzelania z kulek plastikowych. Dla zachowania norm bezpieczeństwa każdy z uczestników miał okulary ochronne. Postrzał z takiego karabinu jest bezpieczny.

W gminie Brody byli zawodnicy ubrani jak żołnierze polskich sił specjalnych, z amerykańskiej akcji "Pustynna burza", czy z oddziałów irlandzkich. Przyjechało ponad 70 osób z całej Polski. Byli podzieleni na grupy. Pierwsza z nich to "żołnierze sił ONZ". Na wzgórzu koło ulicy Leśnej w Brodach postawili oni bazę podobną do tych w konflikcie bałkańskim. Była tam radiostacja, "szpital polowy", centrum dowodzenia.

Odpoczynek w bazie sił ONZ

Odpoczynek w bazie sił ONZ archiwum gminy Brody

Odpoczynek w bazie sił ONZ
(fot. archiwum gminy Brody)

W czasie gry do obozu podeszli "Bośniacy". Gracze ze strony ONZ rozbroili cywilów, którzy chcieli pohandlować z siłami międzynarodowymi.

Dużą rolę w grze mają drobne materiały pirotechniczne. Gracze konstruują i ukrywają "miny przeciwpiechotne", po nadepnięciu, których rozlega się strzał.
W grze "Bośnia" nie chodziło tylko o zwyczajną strzelaninę. Tu liczyła się taktyka, dowodzenie, techniki łączności i ewakuacja "rannych".

DRUGI RAZ W BRODACH

Gra typu "Bośnia" drugi raz została przeprowadzona na terenie gminy Brody. Pierwsza taka impreza odbyła się w 2008 roku. Przedstawicielem organizatora i przewodnikiem po tegorocznej grze był Tomasz Seremet, człowiek pochodzący z Brodów.
-Gracze mi nie przeszkadzają, nie mam nic przeciwko takiej aktywności- powiedział Stanisław Krajewski z ul. Leśnej w Brodach. Organizatorzy "Bośni" obiecali zorganizować kolejną edycję gry na terenie gminy Brody.

W grze militarnej uczestniczyły także kobiety
W grze militarnej uczestniczyły także kobiety

W grze militarnej uczestniczyły także kobiety

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie