Seria rabunków
Seria rabunków
W połowie grudnia w kieleckim śródmieściu napadnięte zostały trzy sklepy, a w ostatni poniedziałek kolejny. Pod koniec grudnia w osiedlu Białogon bandyta w kominiarce obrabował pocztę.
- Mężczyzna z przedmiotem wyglądającym jak broń wszedł do sklepu w osiedlu Kochanowskiego i zagroził ekspedientce - opowiada Justyna Błaszczyk z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Bandyta był w kominiarce, zastraszona pracownica sklepu wydała mu gotówkę. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, mogło to być około 1400 złotych. Zamaskowany uciekł z pieniędzmi. Krótko później do innego napadu doszło w Leszczynach w podkieleckiej gminie Górno.
- To było o godzinie 18 - opowiadał właściciel sklepu: - Żona stała za ladą. Było ich najprawdopodobniej trzech. Dwaj w kominiarkach weszli do sklepu. Jeden z nich miał pistolet, albo coś, co wyglądało jak broń. Zażądali pieniędzy. Jeden przeskoczył przez ladę i uderzył moją żonę. Potem zabrał utarg, a do torby wziął trochę alkoholu i papierosów.
Mężczyzna mówi, że dokładnie o godzinie 18.01 żona zadzwoniła do niego z informacją, że została napadnięta.
- Szybko byłem na miejscu, ale oni już zniknęli. Wykorzystali to, że jest mgła, pada deszcz, nikogo na ulicy - opowiada właściciel sklepu. To nie pierwszy raz, gdy punkt został napadnięty.
- Poprzedni raz był osiem czy dziewięć lat temu. Wtedy ja stałem za ladą. Przyszli w biały dzień, wzięli papierosy i wódkę. Wcześniej tankowali na stacji paliw i nawet nagrała ich kamera, ale do tej pory nie zostali zatrzymani - wspomina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?