Od czerwca w zastraszającym tempie spadają ceny zbóż. W porównaniu z zeszłym rokiem są niższe nawet o 300 - 400 złotych. W tej chwili średnie ceny wynoszą 600-650 złotych za tonę pszenicy, 400 złotych za tonę żyta, a 1250 - 1300 złotych za tonę rzepaku. Niewielu rolników chce sprzedawać, na rynku zastój.
TRZYMAĆ I CZEKAĆ
Karol Gierada, który w Łężycach w powiecie opatowskim prowadzi 170-hektarowe gospodarstwo rolne specjalizujące się w produkcji roślinnej, kończy żniwa i określa zbiory na dużo niższe. - W rzepaku nawet o 40 procent, w zbożach o mniej więcej 30 procent. Rzepak sprzedałem, zboża czekają na lepsze ceny, bo na razie są strasznie niskie. Czy wzrosną nie wiem, miejmy nadzieję, że tak będzie - mówi. Na takie ceny zbóż wpływ mają jakość plonów, jak obecna ilość - trwają żniwa, więc zboża pod dostatkiem. Aby mówić o cenach zbóż należy spojrzeć na rynek nie tylko świętokrzyski, ale i europejski, a w całej Europie jest urodzaj, dostatek plonów wprowadza takie, a nie inne ceny.
NISKA JAKOŚĆ
- Efekt złego przezimowania i trwająca susza niekorzystnie wpływają na klasę zbóż. Jeśli ziarna są mniejsze, zanieczyszczone, schorowane na pewno ceny będą niższe - mówi Hubert Żerniak, zastępca dyrektora Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach.- Zboże niskiej klasy jest skupowane za mniejsze pieniądze z przeznaczeniem na pasze dla zwierząt, z kolei ceny zboża wysokiej jakości, przeznaczonego na mąkę będą dużo wyższe - wyjaśnia. Tendencja spadkowa obserwowana jest od kilku tygodni. Do czerwca ceny utrzymywały się na wysokim poziomie także ze względu na ograniczone plony z poprzedniego sezonu. W czasie zbiorów następuje korekta cen, do nowego poziomu, można się spodziewać, że po żniwach, za dwa - trzy tygodnie ceny znów zaczną rosnąć.
MINISTER: BĘDĄ ROSŁY
W takim tonie wypowiada się także minister rolnictwa i rozwoju wsi Stanisław Kalemba. Jak mówi, ceny zbóż i rzepaku będą rosły, co pokazują notowania kontraktów terminowych na paryskiej giełdzie Matif. - W poprzednim roku ceny były u nas rekordowe, bo ceny światowe takie były, a ten rok jest inny. Zbiory będą bardzo dobre, co wpływa na spadek cen - wyjaśniał. Minister zapowiada, że jeśli ceny pszenicy spadną do 350 - 400 złotych za tonę to wtedy będzie możliwe wprowadzenie skupu interwencyjnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?