20-letni Dawid choruje na ataksję móżdżkowo-rdzeniową, na którą może obecnie pomóc jedynie przeszczep komórek macierzystych. Dzięki wielkiemu zaangażowaniu Dariusza Lisowskiego, prezesa jędrzejowskiej Fundacji Miśka Zdziśka „Błękitny Promyk Nadziei”, który zorganizował mecz charytatywny i wiele innych akcji, do tej pory udało się zebrać pieniądze na pięć przeszczepów - poprawiła się sprawność, wzrok, mowa Dawida - ale dla uratowania życia potrzebne są kolejne. Najbliższy, żeby nie pogorszyło się zdrowie Dawida, musi odbyć się pod koniec lipca. Na apel o zbiórkę kolejnych funduszy odpowiedzieli kolarze, którzy zdecydowali się poświęcić swój urlop i spróbować pomóc młodemu mężczyźnie.
Walczy o życie
A Dawid bardzo chciałby żyć. - Zachorowałem niespodziewanie, nikt w naszej rodzinie nie miał wcześniej tak groźnej choroby, jaką jest ataksja rdzeniowo-móżdżkowa - opowiada Dawid. - Choroba zaczęła się wysoką gorączką, potem doszły zawroty głowy, myśleliśmy, że to przeziębienie. Ale diagnoza była porażająca.
W walce o życie syna wspiera cały czas mama Jolanta Pierścińska, z zawodu pielęgniarka. Z wielkim bólem patrzy na jego codzienną walkę o zdrowie. Teraz oboje kibicują rowerzystom.
Jeden z kolarzy, Karol Wikłak, pochodzący z gminy Radoszyce sportowy zapaleniec zasłynął, kiedy wspólnie z Wiesławem Mogielskim na motoparalotni obleciał Polskę wzdłuż granic. Teraz chętnie włączył się w kolejny projekt.
- Przede wszystkim chodzi o to, aby w miarę możliwości pomóc Dawidowi - podkreślają kolarze. - Każdy mieszkaniec mógł wesprzeć chorego, wpłacając dowolną sumę pieniędzy w zamian za reklamę swojej firmy na naszych koszulkach i rowerach - dopowiedział Bartek Kaczmarek z Oksy w powiecie jędrzejowskim. - Oprócz tego cały czas można wpłacać pieniądze na konto chorego na numer Fundacji 23 1240 4982 1111 0010 6253 6955 z dopiskiem „Na pomoc i leczenie Dawida Szpaka”.
Trudna podróż
20 lipca cykliści wyruszyli samochodami z ziemi radoszyckiej do Wisły, tam przesiedli się na rowery. - Mieliśmy do pokonania 1100 kilometrów - opowiadają. - Łatwo nie było, każdego dnia musieliśmy w różnych warunkach przejechać ponad 100 kilometrów. Nieraz doskwierał nam upał. Mieszkańcy byli bardzo zainteresowani naszą wyprawą i celem, dla którego wyruszyliśmy w podróż.
W środę rowerzyści dotarli szczęśliwie do Gdańska, choć nie obyło się bez przygód. - Kontuzji kolana doznał mój kolega Bartek - mówi Karol. - Ale jesteśmy zadowoleni z tego, że podjęliśmy takie wyzwanie dla kogoś potrzebującego. Za kilka dni księgowa ustali, ile pieniędzy udało nam się uzbierać.
Prezes Dariusz Lisowski prosi nadal o pomoc dla Dawida. - Jedynym ratunkiem dla tego młodego, uzdolnionego informatyka, miłośnika piłki nożnej są komórki macierzyste - podkreśla. - W swoim młodym życiu przeżył już wiele traum, jego tata popełnił samobójstwo, teraz bardzo chciałby wyzdrowieć.
- Choroba bardzo izoluje od świata, od normalnego życia - mówi Dawid Szpak. - Gorąco dziękuję za dotychczasową pomoc. Od dobroci innych ludzi zależy teraz moje życie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?