Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartosz Pańtak o występach w Pogoni Staszów, słabszych wynikach AKS 1947 Busko-Zdrój i fenomenie ŁKS Probudex Łagów

Jaromir Kruk
Pogoń Staszów/Kamil Bielaszewski/Grzegorz Ksel
Bartosz Pańtak został posadzony przez trenera Pogoni Staszów na ławce rezerwowych na dwa spotkania. Powrócił i po niezłym występie z Granatem Skarżysko wypadł bardzo dobrze w konfrontacji z GKS Rudki, wygranej przez staszowian 2:0. – Zero z tyłu cieszy – podkreśla Pańtak, obrońca Pogoni, a wcześniej między innymi AKS Busko-Zdrój i Czarnych Połaniec.

Ławka rezerwowych podziałała na ciebie?
Byłem w szoku, gdy siadłem na ławce, bo wcześniej grałem non stop. Szanuje decyzje trenera, a ta niekorzystna dla mojej osoby podziałała niczym impuls. Uznałem, że muszę dać od siebie więcej. Z Granatem znowu wystąpiłem od początku i w Skarżysku wypadłem przyzwoicie, niestety przegraliśmy 1:2. Przeciw GKS Rudki jako całość prezentowaliśmy się naprawdę dobrze. Zwyciężyliśmy, a przeciwnik nie zdobył gola, co szczególnie cieszy defensorów.

Trener Paweł Czaja rozdrażnił twoją dumę?
Zrozumiałem decyzję szkoleniowca i uszanowałem ją. W zespole Pogoni panuje rywalizacja o miejsca w składzie. Każdy musi się starać na maksa. Ja zawsze daje z siebie sto procent i wierzę, że po spotkaniu z GKS Rudki nie dam sobie odebrać wyjściowej jedenastki.

Pogoń teraz jest dużo lepsza niż podczas rundy jesiennej?
Zmierzamy we właściwym kierunku, rehabilitujemy się za jesień, która nam kompletnie nie wyszła. Wtedy graliśmy bardzo słabo, bo nie tworzyliśmy kolektywu jak teraz. Widać to po zdobyczach punktowych. Chcemy znaleźć się na mecie sezonu jak najwyżej by zmazać plamę z nieudanej jesieni.

W Staszowie jest szansa na stworzenie czegoś ciekawego?
Są ku temu dobre warunki. Pogoń dysponuje fajnym boiskiem głównym i sztucznym, może się pochwalić nowym budynkiem klubowym. Pierwszemu trenerowi pomagają inni, mamy sztab na poziomie. Mogę zapewnić, że wszystko jest poukładane.

W naszym regionie mówi się dużo górnolotnie o ciekawych projektach, ale większość z nich pada z hukiem. Pogoni Staszów to nie grozi?
Nie sądzę, jestem optymistą. Patrzę na nasz zespół i widzę, że okrzepł, nabrał pewności siebie. Wyniki mówią same za siebie, ale powinno być jeszcze lepiej. Czujemy wsparcie kibiców i miło było nam słychać brawa z trybun podczas konfrontacji z GKS Rudki. Czekamy na kolejne mecze.

Zaskakuje cię słaba postawa AKS Busko wiosną? Jak byłeś piłkarzem tego klubu mówiono o awansie do trzeciej ligi, z czego nic nie wyszło.
Pamiętam jak za kadencji trenera Ireneusza Pietrzykowskiego AKS bił się o awans do trzeciej ligi. Udało się zmontować silną ekipę, która grała dobry futbol. Pietrzykowski jednak odszedł do Łagowa, a w AKS wiele się zmieniło. Dziś nie dysponuje tak mocnym składem jak wówczas, ale prowadzi go też dobry fachowiec – Sławomir Grzesik. W Busku mogą się pochwalić za to znakomitą jak na tą klasę rozgrywkową bazą. Fundamenty są, żeby w niedalekiej przyszłości rozwinąć się pod względem sportowym. Region świętokrzyski potrzebuje jak najwięcej drużyn w wyższych klasach niż czwarta liga.

Czarni Połaniec grają w trzeciej lidze, a AKS nie. Dlaczego?
Czarni grają w podobnym ustabilizowanym składzie od kilku lat. Krążą między czwartą, a trzecią ligą. Teraz liczę, że się utrzymają, są na dobrej drodze i starają się grać ofensywnie. Najlepiej jakby w tej klasie rozgrywkowej pozostała też Wisła Sandomierz.

Potrafisz wytłumaczyć słabość regionu świętokrzyskiego w piłce nożnej?
Brak mentalności, profesjonalnego podejścia wielu szkoleniowców w kategoriach młodzieżowych. Niektórzy prowadzą zajęcia na zasadzie: rzucam piłkę, macie i grajcie. Nie tędy droga, ale stanowczo za mało u nas zespołów na szczeblu centralnym. Korona – pierwsza liga i długo, długo nic… ŁKS Probudex Łagów daje przykład innym, że można bić się o poważne cele. Z obecnego zespołu ŁKS miałem przyjemność rywalizować z Szymonem Hajdukiem, a w Busku minąłem się z Adasiem Imielą, który robi różnicę. Poczułem to także w trójkach piłkarskich, kiedy gol Imieli niemal w ostatniej sekundzie przesądził o porażce mojej drużyny Stawecki Holding w Grupie VIP Turnieju Grudniowego. Kibicuje ŁKS i Irkowi Pietrzykowskiemu, a uważam go za świetnego szkoleniowca, bardzo dobrego analityka i psychologa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie