Będą duże podwyżki. Rachunki za wodę nas dobiją

Na razie wszyscy, którzy korzystają z pieniędzy unijnych muszą dostosowywać cenę za wodę do 4 procent średnich dochodów w kupującej ją rodzinie. Jeśli woda jest droższa, dotacje unijne są niższe albo do rachunków musi dopłacić gmina. Dlatego rachunki za wodę przyprawią nas o zawał za kilka lat. Jak unijne inwestycje się skończą.

NA RAZIE TYLKO BIEŻĄCE KOSZTY

Im mniejsze firmy wodociągowe, tym tańsza woda. We Włoszczowie metr sześcienny kosztuje 1,96 złotego. Ostatnia podwyżka wyniosła 27 groszy, w tym roku nie ma jeszcze przymiarek do kalkulacji nowej ceny.

- Inwestycje wodociągowe prowadzi gmina, a podwyżki cen wynikają u nas ze wzrostu kosztów eksploatacji, czyli głównie z wyższych cen energii elektrycznej, której sieć zużywa sporo - wyjaśnia Czesław Dominik, kierownik Zakładu Wodociągów w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej we Włoszczowie. - Przymiarki cen będę robić około maja, bo nasze taryfy zawsze zmieniają się od września. Jakie więc będą podwyżki w tej chwili nie powiem, ale wiem już, że do lutego w porównaniu do ubiegłego roku koszty energii elektrycznej wzrosły u nas prawie dwukrotnie.

Także o koszty eksploatacji podniósł z początkiem roku ceny za wodę Związek Międzygminny Ponidzie, obsługujący sześć gmin w naszym województwie. Podwyżki wyniosły od 6 do 10 procent.

- W najdroższej gminie po podwyżkach metr sześcienny wody kosztuje 4,87 złotego, w najtańszej 2,60 złotego. Każda gmina ma inny cennik, bo różne są warunki eksploatacji sieci - wyjaśnia Pelagia Wiśniewska, główna księgowa Ponidzia. - W tym roku będziemy się dopiero przymierzać do inwestycji na kolejne lata. Podwyżek w tym roku więc już być nie powinno.

BĘDZIE DUŻO DROŻEJ

Dużo drożej będzie jednak po 2013 roku, kiedy to większość firm wodociągowych zakończy inwestycje finansowane ze środków unijnych. W dużych miastach w całej Polsce kalkulacje wskazują nawet 60-procentowe podwyżki w stosunku do obecnych cen.

- Nasz projekt "Wodociągi, kanalizacja i oczyszczanie ścieków w Starachowicach" ma być ukończony już w 2011 roku i przymierzane we wszelkich kalkulacjach podwyżki są o wiele niższe, ale jednak są - mówi Aleksandra Włodarczyk, główna księgowa realizowanego przez Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Spółka z o.o. w Starachowicach projektu, wartego 36 milionów euro. - Jednak w tej chwili nikt nie jest w stanie określić, jakie będą koszty eksploatacji sieci w 2011 roku, a to jest głównym czynnikiem kalkulacji ceny. Teraz przeciętna rodzina płaci u nas 2,97 za metr sześcienny wody i 3,37 za odbiór metra ścieków. I to ceny po podwyżkach wynikających właśnie ze zwiększonych kosztów eksploatacji.

W KIELCACH BĘDZIE DROŻEJ

W Kielcach woda i ścieki kosztują 6,06 złotych za metr sześcienny. Wodociągi Kieleckie prowadzą dwie inwestycje unijne - rozbudowa i modernizacja oczyszczalni ścieków Sitkówka oraz kompleksowa ochrona wód podziemnych - warte razem około miliard złotych. Tutaj przymiarki cen też zrobiono i nie są one optymistyczne dla kielczan i mieszkańców okolicznych gmin.

- Takie kalkulacje są częścią każdego z wniosków o pieniądze unijne. Nasze zakładają wzrost cen ścieków o około 50 procent i wody o 20 procent w 2016 roku, po zakończeniu inwestycji - mówi Jerzy Borończyk, dyrektor do spraw eksploatacyjnych Wodociągów Kieleckich.

- Porównywaliśmy jednak nasze obecne i przyszłe ceny z firmami w innych miastach porównywalnej wielkości. Jesteśmy sporo tańsi, choćby w stosunku do Rzeszowa.