Będą pyszne miody z pasieki miejskiej w Starachowicach

Do błyskawicznego powstania pasieki przyczynił się znany starachowicki pszczelarz Damian Zaczkiewicz. Z pomocą pospieszyli też sponsorzy, dzięki czemu gmina Starachowice nie poniosła żadnych kosztów tego przedsięwzięcia.

Miód na cele charytatywne

- Miód w ozdobnych opakowaniach będzie sprzedawany podczas różnych imprez miejskich, a dochód ze sprzedaży będziemy przeznaczać na cele charytatywne - poinformował prezydent miasta Marek Materek. - Gdy z pomysłem założenia pasieki miejskiej zgłosił się do mnie Damian Zaczkiewicz decyzja zapadła natychmiast. - W ciągu tygodnia Damianowi udało się wszystko zorganizować, a dodam, że robił to jako wolontariusz. Pozyskał sponsorów, dzięki którym kupiliśmy ule, kupiliśmy pszczoły i sprzęt niezbędny do funkcjonowania pasieki. Pierwszy miód z miejskiej pasieki, który trafi do sprzedaży, to miód mniszkowy. Będzie można go kupić podczas festynu organizowanego z okazji Dnia Dziecka w przyszłym roku.

To będzie bardzo dobry miód

Damian Zaczkiewicz nie tylko zorganizował wszystko aby pasieka mogła powstać. Został też jej opiekunem. Jak mówi sam o sobie, jest młodym pszczelarzem z rodziny z tradycjami pszczelarskimi. - Miałem 6 lat gdy zaczałem pomagać dziadkowi w jego pasiece - mówi Damian Zaczkiewicz. - Gdy dziadek zmarł przejąłem jego wszystkie obowiązki. Miałem wóczas 11 lat. Obecnie mam dwie swoje pasieki pod Starachowicami. U prezydenta Marka Materka byłem 19 lipca w piątek. W niedzielę miałem już ule a w piątek, 26 lipca pasieka została otwarta. Pszczoły zostały kupione u hodowcy. Są rasy krainka, odpornej i wydajnej a ponadto łagodnej dla otoczenia. Jestem dobrej myśli, jeśli chodzi o funkcjonowanie pasieki, a „trochę” się na tym znam. W mieście jest bardzo bogata oferta pokarmowa dla pszczół od wczesnej wiosny do późnej jesieni. W najbliższej okolicy, zwłaszcza w rejonie Skweru „Halnego” jest dużo mniszka lekarskiego, kwiatki, niedaleko są akacje i lipy. Nawet w firmie, w której pracuję, są na podwórzu akacje, które wiosną bardzo mocno kwitną. A lipy zostały już w większości w miastach. Na wsiach są wycinane. Do tego dojdą łąki kwietne, które już powstają. Pierwszy miód będzie mniszkowy, kolejny już wielokwiatowy. Pszczoły na pewno będą miały co robić przez cały sezon. Sprzedaż miodu z tej pasieki na cele charytatywne uważam za bardzo dobry pomysł. Normalnie na rynku sprzedaje się miody o wadze 1,2 kilograma za około 30 złotych. Ten miejski, z uwagi na przeznaczenie, będzie na pewno odpowiednio droższy. Takie słoiki, z uwagi choćby na specjalne etykiety jakimi na pewno zostaną opatrzone, będą wręcz miodami kolekcjonerskimi.

- Starsi pszczelarze podkreślają brak pszczół na kwitnącej roślinności. Obserwując środowisko w którym żyjemy na pewno sami dostrzegacie mniej pszczół niż w latach ubiegłych – mówi Damian Zaczkiewicz. - Problem ten jest zauważalny zarówno w miastach jak i na wsiach. Doceńmy pszczoły, ich pracę jaką wykonują dla człowieka i otaczającego nas środowiska poprzez zapylanie kwiatów, drzew, krzewów i roślin. Efektem tego jest niewątpliwie bioróżnorodność w przyrodzie, większe plony oraz jakość owoców tego zapylania. Pamiętajmy także, że 1/3 żywności bardzo ważnej dla człowieka mamy dzięki pszczołom.

Sponsorzy

Do tego jak szybko na dachu Galerii Skałka powstała miejska pasieka przyczynili się sponsorzy. Poza Damianem Zaczkiewiczem i jego żoną są to starachowickie firmy: Eunika i Marcin Gałek - firma Gama – Star, Daniel Pocheć - firma Stal – Eco, Adam Rafalski - Plandeki Zakład Usługowo - Handlowo – Produkcyjny, Marcin Pocheć Zakład Energetyki Cieplnej oraz Wojciech Margowniczy Sklep Pszczelarski. Ule, które stanęły na dachu galerii są kolorowe, pomalowane w barwy sponsorów, o piękny wygląd domków dla pszczół zadbała pani Urszula Kondracka z firmy UNIKAT.

Największy aquapark w regionie już na finiszu

Czy mógłbyś zostać handlowcem? Test	Ruszyła budowa wielkiej tężni solankowej w Busku
Najbardziej absurdalne i najśmieszniejsze podatki	Ile zarabiają Polacy? Sprawdź, czy wiesz!