Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą trwać, bo muszą - eskalacja konfliktu w Starostwie Powiatowym w Kielcach

Bartłomiej BITNER [email protected]
Mimo wstępnych planów w poniedziałek nie doszło do trudnych rozmów Starostwie Powiatowym w Kielcach w związku z niesnaskami w zarządzie. - Nie było czasu, bo każdy miał swoje spotkania - tak wicestarosta Zenon Janus wyjaśnia, dlaczego nie podjął dialogu ze starostą Zdzisławem Wrzałką. Konflikt między nimi, choć temu zaprzeczają, trwa w najlepsze niemal od początku kadencji, co potwierdzają inni.

Przypomnijmy. Półtora tygodnia temu pismo samorządu terytorialnego "Wspólnota" podało ranking odnośnie tego, ile samorządy wydają na administrację w przeliczeniu na jednego mieszkańca. W zestawieniu Starostwo Powiatowe w Kielcach zajęło najgorszą pozycję w historii, co dosadnie skomentował wicestarosta Zenon Janus. Wypowiedź tak zdenerwowała starostę Zdzisława Wrzałkę, że ten skrócił urlop i zwołał konferencję prasową, by wytłumaczyć całą sytuację.

Sprawdziliśmy stan zatrudnienia i okazało się, że od 2009 roku do 2013 wzrosło o 36 etatów.

Sprawa nabrała rozpędu. W piątek wicestarosta nie ukrywał, że między nim a starostą bardzo iskrzy. Zapowiadał nawet, iż w poniedziałek zamierza rozmawiać z Wrzałką o współpracy w zarządzie powiatu. Panowie nie siedli jednak przy stole.

- Wczoraj każdy miał swoje spotkania i nie było czasu, by dyskutować o całej sprawie. Zresztą teraz nie bardzo widzę potrzebę takiej rozmowy. Co było, to było i nie widzę sensu, by dalej o sprawie mówić - wyjaśnia Zenon Janus.

Wicestarosta przyznał, że rozmowy o całej sprawie miały być też w partii, czyli w Polskim Stronnictwie Ludowym. Do nich także nie doszło i nie dojdzie, bo szef PSL w regionie świętokrzyskim, marszałek Adam Jarubas informuje, że nie widzi takiej potrzeby.

- Nie zamierzam tego robić. W ramach bieżących spraw powinni wyjaśnić całą kwestię sami zainteresowani. Na pewno na szczeblu wojewódzkim żadnego takiego dialogu nie będzie - mówi marszałek. I dodaje, że koalicja w starostwie PSL-PO nie zostanie zawieszona. - Trwać będzie nadal. A to, że są różnice zdań, jest naturalne, bo gdyby każdy miał podobne, to wtedy zamiast wielu byłaby tworzona jedna partia - podkreśla.

- To kwestia wyjaśnienia relacji personalnych i ten problem nie jest na miarę rozmów koalicyjnych. Mam nadzieję, że panowie wyciągną z tej historii wnioski na przyszłość i więcej nikt takich błędów nie będzie popełniał - mówi posłanka Platformy Obywatelskiej Marzena Okła-Drewnowicz, szefowa tego ugrupowania w regionie, która nie zamierza angażować się w wygaszenie sporu między Wrzałką a Janusem.

Mimo to w kieleckim starostwie konflikt na linii PSL-PO trwa. Przyznaje to osoba dobrze znająca relacje w zarządzie powiatu, która mówi, że od samego początku wicestarosta nie może przełknąć goryczy bycia zastępcą Zdzisława Wrzałki. - Widać to na spotkaniach i oficjalnych imprezach czy uroczystościach. Jak wychodził Wrzałka, to zaraz za nim Zenek. Wszędzie chodził za Dzidkiem jak cień. Największy ból to utrata wpływu na kadry, bo o zatrudnianiu decyduje starosta - przyznaje. - Na zewnątrz próbowali to pudrować, ale wszystko posypało się w zeszłym tygodniu, kiedy wicestarosta odkrył karty i powiedział publicznie, że musi trwać w koalicji. Z tej wypowiedzi widać, że tolerują się, bo muszą, ale współpracy nie ma - kontynuuje. I dodaje: - Moim zdaniem koalicja trwać będzie do końca. Rok przed wyborami nie będzie żadnych rozrób i zmian. Tym bardziej, że ta koalicja trwa pod dużą presją władz centralnych - kończy.

Wszystko wskazuje też na to, że nadal czkawką odbijać się będzie staroście i jego zastępcy publikacja wspomnianego rankingu i powstałe z tym zamieszanie. W poniedziałek na biurko Wrzałki trafiło bowiem pismo Władysława Karola Jacewicza, radnego powiatu, przewodniczącego klubu radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Radzie Powiatu Kieleckiego. Czytamy w nim między innymi, że opozycja jest zniesmaczona ostatnimi doniesieniami oraz wypowiedzią wicestarosty. Ponadto klub radnych SLD kieruje do starosty 7 pytań odnośnie całej sprawy. - Napisaliśmy to pismo, bo jesteśmy opozycją konstruktywną, a zbulwersowały nas ta opinia oraz fakt, że władze powiatu zaczynają wyciągać nieznane nam, nie poruszane na sesji rzeczy. I stąd te pytania - mówi Jacewicz.

Starosta Wrzałka pisma w poniedziałek nie widział. - Cały wczorajszy dzień przyjmowałem interesantów, więc nie miałem czasu na zapoznanie się z nim. Ale na pewno to zrobię - zapowiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie