Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Będę bronił zawodników"

Paweł KOTWICA [email protected]
- Na razie nie wychodzi, ale przyjdzie na to czas – mówi Bogdan Wenta o grze swojego zespołu.
- Na razie nie wychodzi, ale przyjdzie na to czas – mówi Bogdan Wenta o grze swojego zespołu. Fot. Sławomir Stachura
- Chcemy więcej, ale ktoś czasami pokazuje nam granicę, której na razie nie potrafimy przeskoczyć - mówi po dwóch porażkach w Lidze Mistrzów trener szczypiornistów Vive Targfi Kielce, Bogdan Wenta.

Paweł Kotwica: * W środę zagracie z ostatnią drużyną w tabeli PGNiG Superligi, a w niedzielę w hali najlepszego zespołu Ligi Mistrzów w poprzednim sezonie, THW Kiel.
Bogdan Wenta, trener piłkarzy ręcznych Vive Targi Kielce: - Ciągle dużo więcej myślimy o tym, co nas czeka i co nam się zdarzyło w Lidze Mistrzów. Ciągle jesteśmy w tych dwóch różnych światach. Jeden jest ligowy, może trochę szary, drugi to świat, który okazuje się jeszcze dla nas za kolorowy lub zbyt zakazany, żeby do niego należeć. Pukamy do niego coraz mocniej, ale potrzeba nam cierpliwości, tak jak tę cierpliwość musimy wykazać w stosunku do niektórych zawodników.

*Kogo pan ma na myśli, nietrudno zgadnąć...
- Na przykład Michała Jureckiego, Nie jest on jeszcze Michałem, którego wszyscy znamy, który wnosi do gry dużo agresji, werwy, życia. Ale on niedługo znów taki będzie. To samo dotyczy Mariusza Jurasika, który też zebrał po meczach Ligi Mistrzów sporo krytyki. Oczekiwania wobec nich są bardzo duże, a ludzie szybko zapominają, że "Józek" w wielu spotkaniach był zawodnikiem, który dał najwięcej asyst, czy robił nam całą grę. On takim zawodnikiem jest i będzie, choć niektóre rozwiązania, które podejmował w ostatnich meczach, nie były pozytywne. Ale to jest ten sam chłopak, którym się zachwycamy, gdy podejmuje dobre decyzje. Ma problemy zdrowotne, a nie ma teraz czasu, by się tym bliżej zająć. To jest dla nas na pewno duży problem. Dlatego będę bronił tych zawodników i przypominam, że zespół zaczęliśmy budować dopiero dwa lata temu, a jak się popatrzy wstecz, to zrobiliśmy olbrzymi krok do przodu. Chcemy więcej, ale ktoś czasami pokazuje nam granicę, której na razie nie potrafimy przeskoczyć.

*Po przegranej w Chambery marzenia o awansie do drugiej fazy Ligi Mistrzów mocno stopniały.
- W niedzielę przegraliśmy mecz w Chambery z zespołem, z którym rok temu dwa razy wygraliśmy. Ludziom wydaje się, że skoro na papierze mamy mocniejszy zespół niż rok temu, to nam się coś należy. A nam się nic nie należy. W Chambery było trochę pozytywów, nie wszystko było źle. Walczyliśmy do końca, był ten "ząb". Jeszcze czegoś brakuje, nie było przełożenia na wynik. W końcówce była szansa na remis, a nawet na wygraną. Jeśli zagramy takich meczów 30 czy 40, to za jakiś czas nie będziemy popełniali tych błędów, które w końcówce spotkania nie pozwoliły nam wygrać. Cały czas twierdzę, że mamy jeszcze silniejszy i bardziej zgrany zespół, niż w poprzednim sezonie. Na razie nie wychodzi, ale przyjdzie na to czas.

*Azoty Puławy, czwarty zespół poprzedniego sezonu, są na razie na ostatnim miejscu w tabeli. Nie zaskakuje to pana?
- W poprzednim sezonie Azoty były razem z Nielbą Wągrowiec jakimś takim promykiem w naszej lidze. Teraz mamy potwierdzenie starej prawdy, że nieważne jest, jaki masz zespół "na papierze". Każdy przeciwnik koryguje twoją rzeczywistość i to, o czym marzysz. Na razie Puławom nie układają się wyniki i ciężko im o spokojne miejsce w tabeli. To nie jest mój zespół, ja go tylko podglądam pod tym kątem, jak mogę wykorzystać jego słabe punkty. Bardziej mnie interesuje, jak zagra moja drużyna, a wszystko to, co ugrają Azoty u nas, dla tego zespołu będzie na plus.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie