Będzie remont drogi przez Skrzypiów?

Artykuł sponsorowany Powiat Pińczowski
Wizja lokalna „na miejscu”.  Na projektem przebudowy drogi 766 pochylają się przedstawiciele samorządu powiatowego: Dorota Zaręba –szefowa Wydziału Budownictwa, starosta pińczowski Zbigniew Kierkowski (drugi z lewej), wicestarosta Ryszard Barna (pierwszy z prawej) oraz radny Jan Bębenek (mieszkaniec Skrzypiowa, pierwszy z lewej) i geodeta Rafał Grzybczak (drugi z prawej)
Wizja lokalna „na miejscu”. Na projektem przebudowy drogi 766 pochylają się przedstawiciele samorządu powiatowego: Dorota Zaręba –szefowa Wydziału Budownictwa, starosta pińczowski Zbigniew Kierkowski (drugi z lewej), wicestarosta Ryszard Barna (pierwszy z prawej) oraz radny Jan Bębenek (mieszkaniec Skrzypiowa, pierwszy z lewej) i geodeta Rafał Grzybczak (drugi z prawej)

Droga wojewódzka nr 766 –ważny trakt komunikujący Powiat Pińczowski ze stolicą województwa. Zaczyna się w Morawicy, kończy w lesie przed Węchadłowem, gdzie włącza się w drogę wojewódzką nr 768 Jędrzejów –Brzesko. Stan tej drogi w wielu miejscach budzi poważne wątpliwości, ale w podpińczowskim Skrzypiowie jest wręcz katastrofalny. Dziurawa nawierzchnia, nieistniejące odwodnienie i brak chodników głośno krytykowany jest przez mieszkańców miejscowości, którzy już od wielu lat domagają się remontu. Naprzeciw tym oczekiwaniom wyszedł Powiat Pińczowski, który na podstawie koncepcji przekazanej przez Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich, sfinansował dokumentację projektową, zwieńczoną pozwoleniem na przebudowę. Dokumentacja kosztowała ponad 330 tysięcy złotych, a opracowała ją firma Contek Projekt.

Projekt zakłada przebudowę nawierzchni na odcinku od mostu na Nidzie do skrzyżowania dróg na wysokości skrętu w kierunku Młodzaw (zaplanowano tu skrzyżowanie o ruchu okrężnym). W planach uwzględniono instalacje teletechniczne, odwodnienie i zatoki autobusowe, a także chodnik po jednej stronie i ciąg pieszo –rowerowy po drugiej stronie jezdni, która będzie poszerzona do 7 m.

„Jest to bardzo ważna droga, wydatkując środki na projekt, chcemy zdopingować Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich do przebudowy. Jednocześnie deklarujemy, że w przyszłości Rada Powiatu Pińczowskiego pochyli się nad znalezieniem środków na finansowe wsparcie prac, które z pewnością nie będą tanie” –mówi Zbigniew Kierkowski, starosta pińczowski i dodaje, że powiat lobbuje zarówno za przebudową wspomnianego odcinka, jak i dwóch kolejnych, które są w najgorszym stanie technicznym.

Zimą pszczoły odpoczywają –pszczelarze niekoniecznie.

„Najgorzej dla pszczoły, gdy zbyt długo trwa ciepła jesień. Pszczoły są zdezorientowane, niespokojne, taki przedłużony sezon to nic dobrego dla pasieki” –mówi Jerzy Mucha, pszczelarz z zamiłowania, były prezes Stowarzyszenia „Miodzio”, radny powiatowy, przewodniczący Komisji Zdrowia w pińczowskiej Radzie Powiatu. Pan Jerzy swoją miłość do pszczół odziedziczył po dziadku i ojcu. „Pasieką zajmuję się odkąd pamiętam, sprawia mi to radość, odpręża, relaksuje. Pszczołami opiekował się także mój syn Paweł, lubił je, a one jego…” –wspomina z sentymentem radny pszczelarz. W pasiece pana Jerzego mieszkają 73 pszczele rodziny, które w sezonie potrafią wyprodukować nawet do 800 l miodu. Wiosna i lato to dla pszczół i pszczelarzy niezwykle intensywny, pracowity okres, który dla pszczół kończy się wczesną jesienią. Dla pszczół, bo dla pszczelarzy praca w pasiece trwa cały rok. W sierpniu pszczoły po raz ostatni przed zimowym snem są dokarmiane cukrem lub specjalnym gotowym płynem. Tu ciekawostka –w sezonie, jedna pszczela rodzina potrzebuje nawet do 15 kg pokarmu. Podczas jesiennego podkarmiania pszczelarze zbierają pszczeli kit z ramek. Jest to wyjątkowo cenny dar natury, posiada mnóstwo właściwości zdrowotnych, szczególnie pomocny jest w dolegliwościach gastrycznych. Z jednego ula udaje się pozyskać ok. 10 dkg cennego propolisu. W zimie pszczelarze systematycznie odwiedzają pasiekę, doglądają uli, kontrolując ich stan techniczny. „Trzeba uważać zwłaszcza na nieszczelności, którymi do wnętrza może się dostać zimno lub gryzonie. Przy ostrym, zwłaszcza lutowym słońcu, zdarza się, że musimy przesłaniać wejście do ula, by pszczoły nie obudziły się myśląc, że nadeszła wiosna. To ważne, bo owad, który wyfrunie na zaśnieżony ogród nie ma żadnych szans na przeżycie” –wyjaśnia pszczelarz z Sancygniowa. Od połowy lutego miłośnicy pszczół sprawdzają także, czy pszczele rodziny nadal śpią, czy też powoli się wybudzają. W tym drugim przypadku należy rozpocząć dokarmianie. Zima to także dobry czas na oczyszczanie ramek i wymianę węzy ze starej na nową. „Moje pszczoły najbardziej ulubiły sobie węzę z wosku, który pozyskuję z przetapiania starych plastrów. Wymaga to trochę zachodu, ale warto” –mówi pan Jerzy.

Praca pszczelarza jest tyle pasjonująca, co czasochłonna. „Trzeba to kochać, bez miłości do pszczół nie można być dobrym pszczelarzem. Pszczoły wyczuwają, kto je lubi i odwzajemniają to uczucie. Bez względu jednak na to, czy lubimy te owady, czy nie, wszyscy winniśmy o nie dbać. Pszczoły to niezwykle pożyteczne stworzenia. Bez nich przyroda zginie, a my razem z nią. Nie zabijajmy pszczół, nie reagujmy paniką, gdy zobaczymy rój, zignorujmy, pozwólmy im odpocząć, możemy także poinformować o tym znajomego pszczelarza” –mówi Jerzy Mucha. Na szczęście w ostatnich latach bardzo zwiększyła się ekologiczna świadomość społeczna. Jak mówi nasz pszczelarz, przypadki zatrucia pszczół środkami ochrony roślin są sporadyczne. I tak trzymać.

„Jedzmy miód, pijmy miód, najlepiej z cytryną, rozpuszczony w chłodnej wodzie. Taki specyfik ma zbawienny wpływ na organizm” –zaleca Jerzy Mucha, przewodniczący Komisji Zdrowia w Radzie Powiatu Pińczowskiego.

Jerzy Mucha, radny  -pszczelarz, przewodniczący Komisji Zdrowia, zachęca do życia w zgodzie z naturą.
Jerzy Mucha, radny -pszczelarz, przewodniczący Komisji Zdrowia, zachęca do życia w zgodzie z naturą.

Trudne czasy dla rolnictwa –wsparciem może być kredyt

Rolnictwo to ciężki kawałek chleba, uzależniony nie tylko od ogólnej sytuacji gospodarczej kraju, ale także od przyrody i uwarunkowań geopolitycznych. Nierzadko bywa, że rolnik musi ratować się kredytem i naprzeciw takim właśnie oczekiwaniom wychodzi oferta Banku Spółdzielczego.

Już wkrótce ruszają specjalne kredyty dla rolników, których głównym celem jest wsparcie w utrzymaniu płynności finansowej gospodarstw rolnych. Ich wysokość uzależniona jest od powierzchni gospodarstwa, a oprocentowanie to jedyne 2% w skali roku, reszta to dotacja z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Nie da się ukryć, że to bardzo korzystny kredyt dla rolników. Jakie warunki należy spełnić, by starać się o to wsparcie? Pytamy Bogusława Chałudę, dyrektora Banku Spółdzielczego w Działoszycach.

„Rolnik, który zamierza ubiegać się o taki kredyt musi wpierw złożyć do naszego banku wniosek zgodnie z obowiązującymi procedurami. Do wniosku należy dołączyć dokumenty świadczące o prowadzeniu gospodarstwa rolnego –akt własności, umowy dzierżawy i wykazać zdolność kredytową” –wylicza dyrektor Bogusław Chałuda.

Na jak wysoki kredyt mogą liczyć rolnicy? Gospodarstwa o pow. do 50 ha mogą dostać do 100 tysięcy złotych, powyżej 50 ha –do 200 tysięcy złotych, powyżej 100 ha –nawet do 400 tysięcy złotych. Okres spłaty to 5 lat, przy czym rolnik może spłacać kredyt w ratach miesięcznych lub kwartalnych.

„Podpisaliśmy już stosowne umowy, teraz czekamy na uruchomienie limitu kredytowego przez Agencję, zaraz po tym rozpoczniemy przyjmowanie wniosków. Już dziś wiemy, że zainteresowanie tym kredytem jest bardzo duże, trudno się dziwić, jest niezwykle korzystny. Na chwilę obecną żaden inny bank nie posiada w swoim portfelu takiej oferty” –informuje Bogusław Chałuda, dyrektor Banku Spółdzielczego z 40-letnim stażem. Pan Bogusław pracuje w działoszyckim banku od czterech dekad. W latach 1983 -85 był dyrektorem, potem, w latach 1986 -97, piastował stanowisko prezesa Zarządu, od roku 1997 ponownie pełni funkcje dyrektora. Od pięciu kadencji jest także radnym Rady Powiatu w Pińczowie, co oznacza, że już od 21 lat zabiega o sprawy ważne dla mieszkańców Gminy Działoszyce i Powiatu Pińczowskiego.

Dyrektor BS w Działoszycach Bogusław Chałuda od wielu lat reprezentuje działoszycką społeczność w Radzie Powiatu Pińczowskiego
Dyrektor BS w Działoszycach Bogusław Chałuda od wielu lat reprezentuje działoszycką społeczność w Radzie Powiatu Pińczowskiego

tekst

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie