Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez bramek w Andrychowie, Granat wraca z jednym punktem

Piotr STAŃCZAK [email protected]
Kapitan Granatu Marcin Kołodziejczyk również miał szansę na pokonanie bramkarza Beskidu Andrychów. Niestety, tak jemu jak i kolegom nie udało się tego dokonać.
Kapitan Granatu Marcin Kołodziejczyk również miał szansę na pokonanie bramkarza Beskidu Andrychów. Niestety, tak jemu jak i kolegom nie udało się tego dokonać. fot. Piotr Stańczak
Granat Skarżysko zremisował na wyjeździe z Beskidem Andrychów 0:0. - Mieliśmy więcej z gry, ale zabrakło skuteczności - skomentował trener gości

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko:

Bez bramek w Andrychowie, Granat wraca z jednym punktem

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko:

- W Andrychowie mieliśmy więcej z gry, tworzyliśmy sytuacje podbramkowe, ale niestety nie przełożyło się to na zdobycie choćby jednego gola. Szkoda, bo ten mecz powinniśmy wygrać. W decydujących momentach brakowało nam jednak precyzji, skuteczności. Musimy zadowolić się jednym punktem.

Trzecioligowi piłkarze Granatu Skarżysko-Kamienna zremisowali bezbramkowo z Beskidem Andrychów na wyjeździe. Nie potrafili wykorzystać żadnej z wielu dogodnych okazji strzeleckich.

Beskid Andrychów jest tym trzecioligowym zespołem, z którym skarżyski Granat jeszcze nie wygrał. Najlepszą ku temu okazję podopieczni Ireneusza Pietrzykowskiego mieli w sobotę.

PRZEWAGA BEZ EFEKTÓW

Od początku meczu skarżyscy futboliści posiadali optyczną przewagę nad wiceliderem. Akcje Granatu, dośrodkowania w pole karne Beskidu nie przynosiły jednak rezultatu. Najbardziej czytelną szansę miał Mateusz Fryc. Napastnik naszej drużyny otrzymał podanie od Damiana Chrzanowskiego, ale na wysokości zadania stanął golkiper andrychowian Marek Kudłacik. Ze strony Granatu szanse na jego pokonanie mieli jeszcze Przemysław Ryński i Marcin Kołodziejczyk. Skutków bramkowych nie było.

POWSTRZYMAŁ MOSKAŁĘ

W drugiej połowie skarżyszczanie bezskutecznie próbowali znaleźć sposób na Kudłacika. Radosławowi Mikołajkowi, Frycowi oraz Ryńskiemu brakowało jednak dokładności i precyzji. Beskid nastawiał się na kontrataki, jeden z nich mógł zakończyć się dla nich powodzeniem. Konrad Majcherczyk w świetnym stylu wygrał pojedynek z Tomaszem Moskałą, napastnikiem z ekstraklasową przeszłością. - Miejscowi byli groźni przy stałych fragmentach gry. Nie zmienia to faktu, że powinniśmy rozstrzygnąć spotkanie na własną korzyść - relacjonował trener Pietrzykowski. Beskid kończył mecz w dziesiątkę, w ostatniej minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną ujrzał Tomasz Kaczmarczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie