Bez podjazdu dla poruszających się na wózkach przy kieleckiej Katedrze

- Remont koło kieleckiej katedry został już prawie zakończony, a podjazdu jak nie było, tak nadal nie ma - denerwował się radny Jerzy Pyrek podczas obrad miejskiej komisji zdrowia i rodziny. - Z ułatwianiem życia niepełnosprawnym bywa u nas różnie.

Zarówno Zbigniew Czekaj, zastępca Miejskiego Zarządu Dróg jak i Ryszard Miernik, zastępca Miejskiego Zarządu Budynków w Kielcach, którzy zostali zaproszeni na obrady komisji, aby zrelacjonować jak wygląda dostosowywanie barier architektonicznych do potrzeb ludzi niepełnosprawnych byli zdania, że w naszym mieście pod tym względem jest coraz lepiej. - Wszystkie nowo budowane drogi są bez barier architektonicznych, na odbiór każdej jest zapraszana Anna Sowa, pełnomocnik prezydenta do spraw osób niepełnosprawnych - mówili. - Zgłasza nam wszelkie niedogodności i sukcesywnie usuwamy bariery - tłumaczył wicedyrektor Czekaj. - Ogromna liczba chodników i dróg została już poprawiona.

Kolejno usuwają bariery

Pełnomocnik Anna Sowa potwierdziła, że centrum Kielc zostało prawie w całości dostosowane do potrzeb ludzi poruszających się na wózkach, czy mających problemy z chodzeniem, najgorzej jest w tak zwanych starych Kielcach, na ulicy Częstochowskiej czy na innych drogach osiedlowych. - Ale współpraca z dyrektorem Czekajem układa mi się bardzo dobrze i jeśli tylko zasygnalizuję konieczność usunięcia bariery w konkretnym miejscu nie zwleka z wykonaniem pracy - podkreśla Anna Sowa. - Z drugiej strony ja też zachęcam mieszkańców, którzy mają gdzieś problemy z poruszaniem się, aby zgłaszali do mnie niewygodne miejsca. Także wicedyrektor Miernik zreferował, że kolejno dostosowują budynki do osób na wózkach, a w nowo budowanych wszystko jest jak należy.

Radny Jerzy Pyrek ze Świętokrzyskiego Konwentu Osób Niepełnosprawnych drążył jednak temat katedry i wyraził swoją opinię, że w Kielcach mogłoby być o wiele lepiej w przełamywaniu barier architektonicznych. - Niepełnosprawni od lat chcieliby dostać się do katedry na mszę i nie mają jak - podkreślał. - Mieszkańcy chcieliby wiedzieć czy taka szansa się dla nich pojawi, bo remont dobiegł końca, a podjazdu nie widać. Pozostali radni byli podobnego zdania. Wicedyrektor Czekaj powiedział, że ta kwestia jest obecnie rozważana, nie podęto jeszcze żadnej decyzji i odesłał nas do rzecznika.

Podjazd tańszy od windy

Pełnomocnik Anna Sowa również uważa, że zainteresowani ludzie powinni mieć możliwość dostania się do świątyni. W Kielcach jest 8 tysięcy osób poruszających się na wózkach. Jej zdaniem jak nie da się wykonać podjazdu, to trzeba będzie zamontować windę.

Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg poinformował, że nie zrobiono podjazdu przy schodach wiodących do katedry, ponieważ nie wyraził na to zgody wojewódzki konserwator zabytków. Jednak konserwator Janusz Cedro zaprzeczył takiemu wyjaśnieniu. - Nie wpłynął do mnie żaden wniosek od Miejskiego Zarządu Dróg w tej sprawie, więc się na ten temat w ogóle nie wypowiadałem - powiedział. - Gdybym otrzymał takie pismo wyraziłbym zgodę na zrobienie podjazdu.

Wojewódzki konserwator zabytków dodał, że szczegółowo rozważali tę sytuację i choć teren koło katedry jest stromy i formalnie nie spełnia warunków do wykonania podjazdu, to jednak można by pewne przeszkody ominąć i zrobić go od strony placu Jana Pawła II. - Z przodu trzeba by było wykonać około 80 metrowy kręty podjazd, a z tylu byłoby to o wiele prostsze i tańsze od windy. Czekam na pismo w tej sprawie i chętnie je zaopiniuję - dodał.