MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bezbramkowo na koniec jesieni w Kielcach (zdjęcia)

SAW, dor
W ataku na bramkę Lecha Vlastimir Jovanović.
W ataku na bramkę Lecha Vlastimir Jovanović. fot. Sławomir Stachura
Trener Marcin Sasal przed meczem z Lechem mówił, że jeśli jego zespół przetrwa pierwszą połowę, to w drugiej przejmie inicjatywę i zwycięży. Gospodarze nie wygrali, ale po przerwie rzeczywiście zdobyli przewagę i byli bliżsi wygranej.

Mówią trenerzy:

Bezbramkowo na koniec jesieni w Kielcach (zdjęcia)

Mówią trenerzy:

Jose Maria Bakero, Lech: - Już przed wyjazdem wiedzieliśmy, że będziemy grać w Kielcach przeciwko jednej z najlepszych drużyn ligi. Graliśmy dobrze. Mogliśmy nawet wygrać, ale zabrakło nam w tym meczu pewności siebie i determinacji. Jestem jednak zadowolony z postawy drużyny, to był niezły mecz. Moim zdaniem, rzut karny dla nas w ostatnich minutach meczu był ewidentny.

Marcin Sasal, Korona: - Było to dosyć ciekawe widowisko, ale z perspektywy wyniku to straciliśmy dwa punkty. Remis jest chyba sprawiedliwy, a na poziom gry duży wpływ miały trudne warunki atmosferyczne. Moim zdaniem, rzutu karnego nie było, bo to nadepnięcie Hernaniego na nogę Stilicia nie spowodowało jego upadku. Zakładaliśmy, że w dwóch ostatnich meczach - z Lechem i Zagłębiem w Lubinie - dobrze byłoby zdobyć cztery punkty i ten plan nadal jest realny. Punkt zdobyty w meczu z Lechem trzeba szanować. W 15 meczach pierwszej rundy zdobyliśmy ich w sumie 25. Uważam, że to dobry wynik, bo przed rozpoczęciem sezonu nikt na tyle punktów chyba nie liczył. Jeśli chodzi o Nikolę Mijailovicia, to w wyniku starcia z przeciwnikiem dostał w nerw i nie mógł kontynuować gry. Ten bolesny uraz nie powinien go jednak wykluczyć z ostatniego meczu w tym roku - w Lubinie.

Tak relacjonowaliśmy mecz Korona Kielce - Lech Poznań na żywo

Ostatni mecz w tym roku na Arenie Kielc mógł zakończyć się też dla Korony dużo gorzej, gdyż w 89 minucie Lech mógł dostać rzut karny. Zdania są mocno podzielone jeśli chodzi o interpretację sytuacji, w której Hernani stanął na nogę Stilicia i ten się przewrócił. Sędzia rzutu karnego nie podyktował i "Kolejorz" nie dostał znakomitej okazji na zdobycie zwycięskiej bramki. I chyba dobrze, bo remis w sobotnim meczu, toczonym w zimowych już warunkach, jest chyba bardziej sprawiedliwy. Można nawet powiedzieć, że był to remis ze wskazaniem na Koronę, która po przerwie mocniej zaatakowała i przejawiała większą ochotę na zdobycie bramki.

GAJTKOWSKI DO "WTORKA"

Szkoda zwłaszcza tej sytuacji z 86 minuty, gdy po dobrym dograniu Gajtkowskiego przed szansą znalazł się Andrzej Niedzielan. "Wtorek" nie przyłożył się do strzału jak należy i piłka przeleciała nad bramką. To była akcja, która powinna rozstrzygnąć losy spotkania, ale niestety. W ten sposób i Korona po raz pierwszy od 18 kolejek nie strzeliła gola. W tym czasie kielczanie najczęściej zwyciężali, rzadziej remisowali i przegrywali, ale ta znakomita strzelecka seria została jednak w meczu z mistrzem Polski przerwana.

WALCZYLI DWIE GODZINY

Ostatni mecz w Kielcach w tym roku nie porwał kibiców, a wpływ na płynność gry miały z pewnością fatalne warunki. Służby porządkowe przez kilka godzin walczyły o to, by odpowiednio przygotować boisko, bo choć murawa jest podgrzewana, to opady były zbyt intensywne. Szczególnie w pierwszej połowie gra była szarpana, piłkarzom trudno było wymienić więcej niż trzy podania między sobą, bo na śliskiej nawierzchni mieli często kłopot z utrzymaniem równowagi. Było za to dużo walki szczególnie w środku pola i dużo przypadku.

AKTYWNY JOVANOVIĆ

Gra poprawiła się po przerwie, głównie w wykonaniu kielczan, którzy przejęli inicjatywę. Wprawdzie Korona dosyć szybko po bolesnym urazie, straciła walczącego jak lew i grającego na lewej pomocy Nikolę Mijailovicia, ale i tak przejęła kontrolę w środkowej strefie. Spora w tym zasługa Vlastimira Jovanovicia, który zainicjował kilka akcji, próbował strzelać z dystansu, a za jego plecami kontrolował sytuację Aleksandar Vuković. Ale akcje kielczan najczęściej kasował stoper Lecha Manuel Arboleda, którego do reprezentacji Polski po otrzymaniu obywatelstwa chce wziąć Franciszek Smuda. Ogólnie w Kielcach Lech zawiódł i daleko mu do mistrzowskiej formy. A nawet tej z meczów Ligi Europy.

Liczby meczu:

Liczby meczu:

200 meczów Gajtkowskiego
Sobotni mecz z Lechem Poznań był dwusetnym występem Krzysztofa Gajtkowskiego w ekstraklasie. Przed tą rundą "Gajtek" miał na koncie 197 pojedynków i 48 goli w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jesienią zagrał w meczach z Widzewem Łódź, Legią Warszawa i Lechem Poznań - wszedł w 74 minucie i zaliczył jubileuszowy występ.

18 meczów
W tylu kolejnych spotkaniach Korona strzelała przynajmniej jedną bramkę. Po raz ostatni kielczanie nie trafili do bramki rywala 26 kwietnia tego roku, gdy przegrali na Arenie Kielc z Legią 0:1. Potem w czterech meczach poprzedniego sezonu i czternastu tego zdobywali bramki.

Najważniejsze minuty

6 - Na bramkę Lecha strzela Maciej Korzym, obok słupka.

16 - Rzut wolny dla Korony. Dośrodkowuje w pole karne Edi Andradina, uderza Jacek Markiewicz, ale obok bramki.

23 - Groźnie w polu karnym Korony. Pod dośrodkowaniu z lewej strony mija się z piłką Radosław Cierzniak, na szczęście nasi obrońcy wyjaśniają sytuację.

25 - Kolejna okazja dla Korony po faulu Bartosza Bosackiego na Andrzeju Niedzielanie. Z rzutu wolnego z 18 metrów strzela Markiewicz, ale prosto w ręce Krzysztofa Kotorowskiego.

30 - Wrzutka w pole karne, tym razem Aleksandara Vukovicia, znów łapie Kotorowski.

34 - Główkuje Artjoms Rudnevs, na posterunku Cierzniak.

43 - Ostre wejście Manuela Arboledy w Cierzniaka, na szczęście bez kontuzji.

45 - Mocny strzał Nikoli Mijailovicia, z trudem piłkę odbija przed siebie Kotorowski.

48 - W ostrym starciu kontuzji doznaje Mijailović. Serb próbuje kontynuować grę, ale uderzenie łokciem w bok jest na tyle bolesne, że po kilku minutach Nikola opuszcza boisko.

53 - Strzela Vlastimir Jovanović, blokuje Arboleta.

59 - Kolejna próba Jovanovicia, piłka przechodzi obok słupka.

65 - Znów strzela aktywny Jovanović, znów niecelnie.

69 - Na bramkę Cierzniaka uderza Jacek Kiełb, strzał zablokowany.

84 - Ładna kontra Korony, lecz Kamil Kuzera zbyt głęboko wycofuje piłkę i znów na trybunach tylko jęk zawodu.

86 - Najlepsza okazja Korony. Krzysztof Gajtkowski idealnie z pierwszej piłki dogrywa do Niedzielana, ale popularny "Wtorek" z 15 metrów posyła piłkę nad bramką.

89 - Goście domagają się karnego, gdyż uważają, że Semir Stilić był faulowany przez Hernaniego. Sędzia pokazuje żółtą kartkę Stilicowi za symulowanie.

90+1 - Strzela Marcin Kikut, niecelnie.

90+2 - Piłka po uderzeniu Gajtkowskiego przechodzi wysoko nad bramką Lecha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie