Bezpiecznie w sieci

Bezpieczeństwo na kłódkę

Bezpieczeństwo na kłódkę

Podczas zakupów w sieci mnóstwo osób myśli, że jest na bezpiecznej witrynie, bo w prawym górnym roku paska adresu wyświetla się ikona kłódki. Otóż nic bardziej mylnego. Owszem, ikona kłódki mówi o pewnym poziomie bezpieczeństwa, ale jest to przede wszystkim informacja o tym, że właściciel witryny posiada cyfrowy certyfikat zatwierdzenia przez zaufanego dostawcę, takiego jak VeriSign lub Thawte. Sama kłódka jeszcze nic nie znaczy. Obecnie większość witryn z certyfikatem SSL o rozszerzonej walidacji, w szczególności sklepy oraz te, które przetwarzają dane osobowe, ma zielony pasek adresu. Kolejną rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę, jest adres URL. Witryna, w której robimy zakupy powinna mieć w trakcie płacenia końcówkę "s" w"https" adresie URL.

Ikona lub obrazek kłódki na internetowej witrynie, w której robimy zakupy, nie stanowi żadnej gwarancji bezpieczeństwa. Nasze dane osobowe, numery kart kredytowych oraz numery CVV/CVC mogą podczas wizyty w sklepie łatwo paść łupem cyberprzestępców.

Poziom wydatków na zakupy za pośrednictwem sieci znacznie wzrósł w okresie recesji. Niestety, wzrost ten nie pociąga za sobą świadomości zagrożeń, jakie niesie internetowy kanał sprzedaży. W samej tylko Wielkiej Brytanii do marca tego roku poziom internetowych oszustw zwiększył się o ponad 100 procent w stosunku do analogicznego okresu w roku ubiegłym. Samo unikanie podejrzanie wyglądających stron już nie wystarczy. Cyberprzestępcy potrafią przygotować strony, które od profesjonalnych witryn handlowych różnią się trudnymi do odróżnienia detalami. Jak zatem mieć pewność, że trafiliśmy we właściwe miejsce i nie padniemy ofiarą oszustów?

Oprogramowanie
Przede wszystkim trzeba zainstalować i aktualizować ochronę antywirusową. Większość programów antywirusowych oprócz zabezpieczenia naszych komputerów przed infekcjami z sieci ma wbudowany firewall oraz umożliwia kontrolę bezpiecznych transakcji bankowych i zakupów w sieci. Aplikacje są w stanie wykryć i w porę ostrzec przed niebezpieczną witryną. Takie oprogramowanie potrafi zabezpieczyć dostęp do naszego komputera przed hakerami i zapewnić bezpieczeństwo odwiedzanych stron www, zanim jeszcze do nich przejdziemy.

Cyberprzestępcy szukają luk w oprogramowaniu. Stąd też sam program antywirusowy może nie dać nam 100 procent gwarancji bezpieczeństwa. Warto dodatkowo zabezpieczyć komputer programami typu spyware oraz regularnie sprawdzać i instalować aktualizacje systemu Windows. Żeby zdobyć nasze dane, złodziej nie korzysta tylko z przeglądarki. Mnóstwo włamań odbywa się za pośrednictwem aplikacji oraz samych systemów operacyjnych, w których luki nie były łatane przez aktualizacje.

Oszustwo na aukcji

Oszustwo na aukcji

Pozorne bezpieczeństwo zapewnia też system ochrony udostępniony przez niektóre serwisy aukcyjne. W praktyce wygląda to jak swego rodzaju ubezpieczenie. Serwis posiada fundusz w postaci środków, które są wypłacane w przypadku, gdy kupujący został oszukany. Jest jednak jedno ale. Większość oszustw pada na kwotę nie przekraczającą 250 złotych, co w świetle prawa postrzegane jest jako niska szkodliwość społeczna danego czynu. Co to znaczy? Że aby dostać odszkodowanie, trzeba zgłosić sprawę na policję i dostać potwierdzenie o zaistnieniu przestępstwa. Nie jest to jednak takie proste. Policja niechętnie podejmuje się takich spraw z obawy przed umorzeniem z braku dowodów, co psuje statystyki.

Zdrowy rozsądek
Na nic wszystkie zabezpieczenia, jeśli zawodzi zdrowy rozsądek. A to podczas zakupów w sieci zdarza się coraz częściej. Mnóstwo osób pada ofiarą "superpromocji". Telewizor lub perfumy za 50 procent ceny sklepu stacjonarnego? Nie oszukujmy samych siebie. Takie promocje nie istnieją. Mimo że sklepy internetowe mają mniejsze koszty związane z brakiem dużego personelu czy wynajmu powierzchni handlowych w atrakcyjnej lokalizacji, nie są to instytucje charytatywne.

Tego rodzaju oszustwa zdarzają się bardzo często w przypadku serwisów aukcyjnych. Pamiętajmy, że pracownicy takich serwisów nie są w stanie na bieżąco kontrolować wszystkich wystawianych aukcji.

Większość kroków dotyczących usunięcia aukcji lub konta nieuczciwego sprzedawcy podejmują dopiero na podstawie otrzymanych zgłoszeń, a wówczas jest już z reguły za późno. Nie można ufać sprzedawcy tylko na podstawie systemu komentarzy. Nie wiadomo w jaki sposób je zdobył. Nie jest problemem otrzymać w dwa tygodnie ponad 100 pozytywów robiąc drobne zakupy. Podobnie jest ze sprzedającymi - sklepami. Mnóstwo oszustów podaje się za rzekome hurtownie, które z uwagi na mniejsze koszty oferują towar na preferencyjnych warunkach. Nawet jeśli w takiej aukcji jest już kilku licytujących, poczekaj aż pojawią się pierwsze komentarze.