212 METRÓW POD ZIEMIĄ
Trasa biegu prowadzi zabytkowymi wyrobiskami bocheńskiej kopalni soli - 212 metrów pod ziemią.
Sandomierzanie - Tomasz Biernacki z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji oraz lekarz Jacek Łabudzki wystartowali razem z biegaczami z Gorzyc - Marianem Urbaniakiem i Robertem Pasiecznym. Swoją drużynę nazwali: "Gmina Gorzyce i Miasto Sandomierz".
Dla Jacka Łabudzkiego był to trzeci start w Bochni, ale pierwszy pod takim właśnie szyldem. Wcześniej biegał razem z kolegami ze Spartathlonu, odbywającego się w Grecji.
W rywalizacji pod ziemią w Bochni bierze udział 60 drużyn. Chętnych jest pięć razy tyle.
169 KILOMETRÓW W 12 GODZIN
Jak wygląda bieg wyrobiskami kopalni? - Biegnie się nieczynnym chodnikiem górniczym, po tak zwanej agrafce, czyli do końca jednego korytarza, wraca się tą samą drogą, potem pokonuje się drugi korytarz i wraca do miejsca, gdzie jest strefa zmian - opowiada Jacek Łabudzki.
Biega się tak 12 godzin. Wygrywa drużyna, która w tym czasie pokona najwięcej kilometrów.
Bieg, przyznaje maratończyk z Sandomierza, nie jest łatwy. Są miejsca lepiej i gorzej oświetlone, zakręty, łuki, torowiska dla kolejek. Jest wąsko. W takich warunkach nie jest trudno o kontuzję, dlatego trzeba bardzo uważać.
Zawodnicy z Sandomierza i Gorzyc pokonali w sumie 169 kilometrów, z czego najwięcej Jacek Łabudzki i Tomasz Biernacki. Drużyna zajęła 11 miejsce. Do tego, aby znaleźć się w pierwszej dziesiątce zabrakło 1300 metrów.
- Szkoda, że się nie udało, tym bardziej, że miejsce w dziesiątce mieliśmy na wyciągnięcie ręki - mówi Jacek Łabudzki.
- Ale 11 miejsce to jak na nową drużynę całkiem nieźle. Mamy satysfakcję, że pokonaliśmy kolegów z Tarnobrzega, którzy jako Witar biegają od lat, wyprzedziliśmy także Spartathlończyków.
TRENING PRZED SAHARĄ I KALIFORNIĄ
Dla Jacka Łabudzkiego start w Bochni ma jeszcze jedno znaczenie - treningowe, przed kolejnymi biegami na długich dystansach. - Był to element mocnego treningu, bieg bardzo intensywny. Samemu czasami trudno jest się zmusić do takiego wysiłku - przyznaje zawodnik.
Na początku kwietnia Jacek Łabudzki wystartuje w Maratonie Piasków na Saharze. Do pokonania będzie miał 250 kilometrów. W czerwcu wybiera się na - 90-kilometrowy bieg do Republiki Południowej Afryki oraz 100-milowy w Sierra Nevada w Kalifornii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?