Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bitwa pod Grochowiskami. Znów pokonali Moskali (zdjęcia)

MIO
I. Imosa
Ponad 2 tysiące widzów oglądało rekonstrukcję Bitwy pod Grochowiskami w wykonaniu kilku historycznych grup rekonstrukcyjnych, które zademonstrowały głośne, barwne i żywiołowe widowisko w reżyserii Mariusza Kowalskiego.

Obchody 146 rocznicy Powstania Styczniowego były na Ponidziu bogate i towarzyszyło im wiele imprez o charakterze kulturalnym, religijnym i turystycznym. W sobotę przed południem Grochowiska położone przy granicy gmin i powiatów : pińczowskiego i buskiego były celem aż trzech rajdów turystycznych, wielu autokarów i setek aut osobowych. Dotarło mnóstwo turystów z całego kraju w tym wielu kuracjuszy z Buska. Dotarło wreszcie wielu polityków, którzy w swoich krótkich wystąpieniach różnili się w ocenie ostatniej kontrowersyjnej wypowiedzi jednego z polityków, który odsądził od czci i wiary polskie chłopstwo.

- Był to cios w polskich chłopów, w polską wieś, która nigdy nie liczyła ceny krwi abyśmy dziś mogli mówić po polsku. To chłopskie chałupy stały się schronieniem dla około pół miliona mieszkańców spalonej Warszawy, uciekających po klęsce Powstania Warszawskiego. Pamiętajmy i o tym, w tym miejscu w Grochowiskach, chyląc czoła przed ofiarami bitwy sprzed 146 laty - mówił poseł Andrzej Pałys.
Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie a światłość wiekuista niechaj im świeci - mówił odmawiając wspólną modlitwę, ksiądz kanonik Jan Staworzyński - dziekan Dekanatu Pińczowskiego. Odczytano Apel Poległych i rozległa się salwa honorowa po czym wyjątkowo liczne delegacje składały kwiaty przy krzyżu wieńczącym zbiorową mogiłę powstańcza na skraju Grochowisk.
Wokół placu rozlokowały się stoiska i zapłonęły ogniska, przy których wszystkich raczono gorącą grochówką, herbatą i kiełbaskami z rożna. Dostępne było wiele wydawnictw poświeconych regionowi Ponidzia, Pińczowowi i samej Bitwie pod Grochowiskami Towarzystwo Przyjaciół Ponidzia zadbało o nowe wydanie Głosu Pińczowskiego i okolicznościowy stempel pocztowy. Kolportowano także nową książkę - przepięknie wydany właśnie "Spacerownik Gminny Ilustrowany" - autorstwa Andrzeja Dziubińskiego a nawet wierną kopię "Odezwy Komitetu Centralnego jako tymczasowego Rządu Narodowego", opublikowaną po raz pierwszy w dniu wybuchu Powstania Styczniowego 22 stycznia 1863 roku.

Stłoczeni wokół łąki i zagajników widzowie oddzieleni byli od areny batalii taśmami bezpieczeństwa a na polu bitwy wszystko odbywało się podobnie jak w latach poprzednich. Kanonada armat carskiej artylerii raz po raz ostrzeliwała oddziały korpusu generała Mariana Langiewicza. Na tle płonącego domostwa szturmowały rosyjskie stanowiska oddziały kosynierów, szwadron kawalerii powstańczej dowodzony przez Roberta Mazura i oddział żuawów śmierci pod wodzą Roberta Osińskiego, który wcielił się w role pułkownika Franciszka Rochebrune'a. Bitewna palba, ruchy oddziałów pokonujących zapory ogniowe, huk wystrzałów i okrzyki bitewne przy znakomitym podkładzie akustycznym z głośników być może w miarę wiernie oddawały to, co działo się tutaj 146 lat temu. Widowisko poparte lektura dostępnych opracowań to wspaniała lekcja historii z jej blaskami i cieniami bo o takich wiele wyczytać można podręcznikach. O wszystko to przez wiele lat zabiegał wielki lokalny patriota, zmarły w 1993 roku Wacław Żelichowski, które imię nosi dziś szlak turystyczny biegnący z Pińczowa przez Grochowiska do Wiślicy. To Wacław Żelichowski - bohater II wojny światowej, ustawił tu krzyż na powstańczej mogile i zainicjował doroczne spotkania patriotyczne.

Po bitwie i paradzie oddziałów setki uczniów szkół wszystkich szczebli i liczne grono dorosłych obserwatorów posilało się w miejscach gdzie i wówczas płonęły ogniska i liczono straty poniesione w boju. Nie ma precyzyjnych danych na ten temat. Najczęściej wspomina się o 600 poległych - po 300 z każdej ze stron - i setkach rannych. Krytykę do dziś budzi postawa dowódcy korpusu, samozwańczego dyktatora powstania, który zrejterował z miejsca bitwy zaniedbując sprawę tak oczywistą, jak pochówek poległych.

Trwające kilkanaście miesięcy Powstanie Styczniowe to około 1100 - 1200 różnego rodzaju starć, potyczek i bitew. Ta pod Grochowiskami była jedna z największych a w ocenie wielu historyków - największa. Największą dziś, cykliczną atrakcją turystyczną na Ponidziu są organizowane tu widowiska z udziałem pasjonatów historii, dzieci, młodzieży szkolnej i polityków nie tylko z chłopskim rodowodem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie