Blokada na nic się zdała. Tiry będą jeździć przez Radkowice

- Chyba nie trzeba czekać na nieszczęście w czasie kolejne blokady żeby wreszcie nam pomóc - pytają retorycznie i obiecują blokować drogę łączącą gminę Morawica z gminą Chęciny aż do skutku. Przypomnijmy, ze w czasie wtorkowej blokady nieomal doszło do wypadku, kiedy rozjuszony kierowca wjechał w tłum protestujących na przejściu.

- Ponieważ nie możemy się doczekać remontu drogi żądamy zmniejszenia tonażu samochodów jeżdżących przez wieś - mówi radna Teresa Barwicka. Teraz, gdy pędzą wyładowane ciężarówki domy trzęsą się w posadach, pękają ściany.
Życzenie mieszkańców jest jednak trudne do spełnienia. Wcześniej mieszkańcom Posłowic udało się wywalczyć zakaz poruszania się przez wieś tirów. - Taką decyzję podejmuje marszałek województwa - wyjaśnia Krzysztof Wysocki ze Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.- Samochody trzeba skierować na inne drogi za zgodą zarządców tych dróg. W tym przypadku musiałyby one jeździć przez Kielce a do czasu budowy łącznika ul. Krakowskiej z Tarnowską, to mało realne.

Zdaniem Wysosckiego droga w Radkowicach nie jest w tak bardzo złym stanie technicznym i nie ma powodu do ograniczenia tonażu poruszających się po niej samochodów.- Bywają gorsze - mówi, przyznaje jednak, że natężenie ruchu na niej było dużo większe do przeciętnego i to w czasach, kiedy otwarta była droga prze Posłowice. Po jej zamknięciu badań natężenia ruchu nikt nie prowadził. Podobnie jak badań natężenia hałasu. - Te zrobimy w przyszłym roku, bo wykonujemy je co pięć lat - dodaje. Jednak już 5 lat temu hałas znacznie przekraczał dopuszczalna normę. - Po remoncie drogi, a przecież jest on planowany hałas na pewno będzie mniejszy - zapewnia Wysocki.- Z pewnością będą po niej szybciej jeździć, ale wtedy można ustawić fotoradary.

Mieszkańców to jednak nie pociesza. - Tu jest potrzebna inna droga, przecież przy takim ruchu nie da się żyć - mówią i szykują się do kolejnej blokady.