- Zgłoszenie otrzymaliśmy przed godziną 1 w nocy - informuje Robert Sabat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej. - Gdy ratownicy dojechali, okazało się, że z wnętrza samochodu wydobywa się ogień. Strażacy ugasili ogień ciężką pianą.
Według wstępnych ustaleń samochód został podpalony. - To nie był ogień z pokrywy silnika, jak przy zwarciach. Płomienie wydobywały się z kabiny samochodu - tłumaczył Robert Sabat. Jak dodawał ogień strawił także dziecięcy wózek i rowerek dla dzieci, które znajdowały się w bagażniku samochodu. Straty wyceniono na 9 tysięcy złotych.
Warto przypomnieć, że to nie pierwszy pożar samochodu w osiedlu Barwinek w ciągu ostatnich kliku miesięcy. W lutym "Echo Dnia" informowało o tym, że w nocy spłonęły bmw, a ogień zniszczył dwa inne auta zaparkowane w pobliżu płonącego samochodu. Wtedy także strażacy przypuszczali, że doszło do podpalenia. Z kolei 3 maja na przyblokowym parkingu strażacy gasili volkswagena passata. Według policjantów, ktoś rozbił szybę auta płytą chodnikowa, a później podpalił samochód.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?