- Spełniliśmy obowiązek, nareszcie wracamy do domów. Widać było po naszym zespole zmęczenie podróżami, graniem i emocjami. Zresztą ja też jestem już zmęczony. Mariusz Jurasik grał dzisiaj z infekcją, bolał go brzuch, Tomek Rosiński też był jakiś nieswój, paru innych zawodników narzekało na jakieś drobne urazy. Nielba zaskoczyła mnie trochę warunkami fizycznymi, to dość mikry zespół. Ale nadrabiał ambicją i był niesiony dobrym dopingiem - powiedział nam Bogdan Wenta.
- Po pierwszych akcjach spokojnie prowadziliśmy i mogliśmy zakończyć mecz po 10 minutach. Wystarczyło grać konsekwentnie w obronie. To samo było na początku drugiej połowy, ale wtedy nie skończyliśmy czystych sytuacji. Było w naszej grze za dużo chaosu, który trochę narzucił nam przeciwnik. W pierwszej połowie mieliśmy sporo kar, a mimo to udało nam się rzucić 22 bramki, to dobry wynik. Cieszy mnie również powrót Kazika Kotlińskiego do dobrej dyspozycji po kontuzji. W czwartek czeka nas w Kielcach trudniejszy mecz, z Zagłębiem Lubin - dodał szkoleniowiec mistrzów Polski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?