Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bogdan Wenta: - Zdobycie przez naszych piłkarzy ręcznych medalu mistrzostw świata jest dla naszej dyscypliny bezcenne [WIDEO]

Paweł Kotwica
Rozmawiamy z Bogdanem Wentą, mieszkającym w Kielcach byłym trenerem kadry narodowej piłkarzy ręcznych, przez lata klubu Vive Kielce obecnie europarlamentarzystą z okręgu Świętokrzyskie - Mąłopolska.

Jak pan odebrał brązowy medal mistrzostw świata naszej reprezentacji?

Myślę, że nie inaczej, jak wszyscy kibice w Polsce - z ogromną radością. Mecz z Hiszpanią oglądałem w studiu Telewizji Polskiej. W o-statnich minutach wszyscy staliśmy, była euforia, choć też dużo nerwów. Byliśmy trochę zdezorientowani, kiedy przy ostatnim rzucie Hiszpanów Michał Jurecki zaczął wymieniać naszych zawodników stojących w murze, bo gdyby to był rzut po czasie gry, to dostalibyśmy karę dwóch minut. Ale okazało się, że sędziowie cofnęli czas o dwie sekundy i taka akcja była możliwa.

Który moment turnieju był pana zdaniem decydujący dla tego, że zdobyliśmy medal?

Paradoksalnie bardzo nam się przydała porażka w ostatnim grupowym spotkaniu z Danią, która wprawdzie zepchnęła nas na trzecie miejsce, ale spowodowała, że aż do meczu o brązowy medal uciekliśmy z grupy drużyn, z którymi zawsze grało nam się bardzo niewygodnie i z którymi na wielkich imprezach przegrywaliśmy. Mam na myśli Hiszpanię, Francję czy nawet Islandię, która wprawdzie nie odegrała na tych mistrzostwach większej roli, ale potrafiła napsuć nam krwi. Trafiliśmy na Szwecję, która jest dla nas zespołem wygodnym, bo gra wprawdzie poukładaną, solidną, ale przewidywalną piłkę ręczną. W dodatku Szwedzi grali w Katarze bardzo dobrze do momentu, w którym kontuzji doznał ich lider, Kim Andersson. Z nami też nie zagrał i to nam w jakimś stopniu ułatwiło sprawę. Z drugiej strony przez niemal cały turniej musieliśmy sobie radzić bez kontuzjowanego Krzyśka Lijewskiego, zawodnika, który miał być naszym liderem, kluczowym graczem ataku. Trochę się bałem, czy sobie poradzimy, ale jak to często bywa, po utracie lidera nasz zespół jeszcze bardziej się zmobilizował. Jeszcze bardziej byliśmy drużyną. To było widać w każdym meczu.

Któryś z naszych zawodników pana zaskoczył w tym turnieju?

W jakiś wyjątkowy sposób chyba nie. Może Michał Szyba w ostatnim meczu, który był przez cały turniej szybą na tyle przezroczystą, że Hiszpanie go nie zauważyli (śmiech). Kompletnie ich zaskoczył, rzucił osiem bramek, w tym większość niezwykle istotnych. Ale tak to bywa, każdy nosi buławę marszałkowską w plecaku. W sporcie często ktoś, kto cały turniej przesiedzi na ławce, w ostatniej chwili dostaje szansę i wykorzystuje ją w stopniu większym, niż byśmy tego oczekiwali. Podobała mi się zarówno gra, jak i postawa Michała Jureckiego. "Dzidzia" pokazał, że nie tylko potrafi wziąć na siebie ciężar gry, ale i umie być liderem mentalnym zespołu. To, co zrobił w dogrywce meczu o brązowy medal, zadecydowało o naszej wygranej - najpierw zdobył bardzo ważną bramkę, a potem dwa razy genialnie obsłużył Kamila Syprzaka. Pokazał, że czasem kalkulowanie nie jest dobre, że lepiej zamknąć oczy i po prostu z całej siły rzucić. Ważną rolę odegrali bramkarze, którzy zawsze są na cenzurowanym i rozlicza się ich z procentów obronionych piłek, co często zaciemnia obraz ich gry. Sławek Szmal w całym turnieju może nie bronił z jakąś porywającą skutecznością, ale odbijał niezwykle ważne rzuty w kluczowych momentach najważniejszych meczów.

Jakie znaczenie będzie miał ten medal dla polskiej piłki ręcznej?
Fajnie, że kolejny raz przypomniano, że jest taka dyscyplina. W kontekście mistrzostw Europy, które za rok odbędą się w Polsce, to wydarzenie bezcenne.
Dziękuję za rozmowę.

WSZYSTKO o piłce ręcznej w Świętokrzyskiem


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie