Podbeskidzie Bielsko-Biała to podobnie, jak Korona jeden z pretendentów do awansu. Kielczanie, którzy na wiosnę jeszcze nie wygrali chcą wreszcie zainkasować komplet punktów. - Nie wyobrażam sobie by było inaczej - mówi Jacek Markiewicz, czołowy gracz kieleckiej drużyny.
Kieleccy piłkarze, licząc dwa remisowe mecze z listopada z Górnikiem w Łęcznej i Widzewem w Łodzi i te dwa wiosenne (z Widzewem 2:2 i Stalą 0:3) nie wygrali od czterech kolejek. Chcą wreszcie przełamać się w pojedynku z Podbeskidziem, z którym zresztą przegrali jesienią 1:2.
BĘDĄ KONTRATAKOWAĆ
- W Kielcach zespoły nie decydują się na otwartą grę i tak będzie pewnie również z Podbeskidziem. Będą chcieli zagrać z kontry. Ale my musimy patrzeć na siebie i znaleźć sposób, by dobrać się do rywala. Potrzebujemy zwycięstwa - mówi Jacek Markiewicz.
Przeciwko Podbeskidziu nie zagra Mariusz Zganiacz, który musi pauzować za żółte kartki.
- Tak już jest, że ktoś tam zawsze wypada za kartki. Szkoda "Zganiego", ale wierzę, że poradzimy sobie bez Mariusza. Nastroje w zespole są bojowe i chcemy już zapomnieć o Stalowej Woli. Teraz liczy się już tylko mecz z Podbeskidziem. Musi być komplet punktów - dodaje Radosław Cierzniak, bramkarz Korony.
Jacek Markiewicz, środkowy obrońca Korony:
Jacek Markiewicz, środkowy obrońca Korony:
- I my i Podbeskidzie nie wystartowaliśmy na wiosnę najlepiej. Będzie to na pewno kolejny dla nas ciężki pojedynek, ale bardzo chcemy wreszcie wygrać. Musimy po prostu zniszczyć rywala i zgarnąć trzy punkty.
PODBESKIDZIE Z JAROSZEM
Po dwóch pierwszych kolejkach rundy wiosennej w ekipie Podbeskidzia panuje duży niedosyt. W pierwszym spotkaniu zespół prowadzony przez Marcina Brosza przegrał na wyjeździe z Wartą Poznań 1:2, a w ostatniej kolejce zremisował na własnym boisku z Motorem Lublin 0:0.
W spotkaniu z Motorem z powodu żółtych kartek nie zagrał Rafał Jarosz. Jest to środkowy pomocnik, wiodąca postać w zespole Podbeskidzia. Zawodnik ten wraca do kadry na mecz z Koroną i zapewne zacznie spotkanie w wyjściowym składzie. Może w nim zastąpić Jarosława Białka, który do zespołu z Bielska-Białej przyszedł w przerwie zimowej z irlandzkiej drużyny St. Patrick's Athletic.
Podbeskidzie w dwóch ostatnich meczach dość łatwo dochodziło do pozycji strzeleckich, zawodziła jednak skuteczność. Na listę strzelców w tej rundzie nie wpisał się jeszcze Krzysztof Chrapek, który ma na koncie 8 bramek i jest jednym z najskuteczniejszych zawodników w pierwszej lidze. Jak na razie szansy gry nie dostał Mieczysław Sikora, brat byłego reprezentanta Polski Adriana, grającego w Realu Murcia. W piątkowym meczu z Koroną będzie on do dyspozycji szkoleniowca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?