MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Boli? Lekarz przyjmie cię ... za dziewięć miesięcy...!

Iwona Rojek, [email protected]
archiwum
Pacjenci narzekają na trudności z dostaniem się do specjalistów, a Fundusz Zdrowia broni się, że to chorzy blokują miejsca.

Chorzy czekają

Chorzy denerwują się, że dostanie się do dobrego lekarza w szybkim czasie graniczy z cudem. Fundusz Zdrowia broni się, że kolejki tworzą sami pacjenci. Gdyby nie zapisywali się do kilku lekarzy jednocześnie i nie blokowali miejsc, nie musieliby tyle czekać.

- Bardzo mnie boli kręgosłup, nie mogę chodzić ani leżeć i lekarz dał mi skierowanie na masaż - opowiada kielczanka, pani Aniela. - Przeżyłam szok, gdy dowiedziałam się z masażu będę mogła skorzystać dopiero w grudniu, bo wcześniej nie ma miejsc. Co ja mam do tego czasu robić, zwijać się z bólu? Podobnie jest z dostępnością do innych usług, na wizytę u reumatologa czy neurologa trzeba czekać kilka miesięcy.

Fundusz ma inne zdanie

Przedstawiciele Funduszu Zdrowia uważają, że z dostępnością do lekarzy nie jest wcale tak źle.
- To, że tworzą się długie kolejki jest często winą samych pacjentów - tłumaczy Beata Szczepanek, rzecznik prasowy świętokrzyskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. - Okresowo przeprowadzane kontrole ujawniają, że wielu chorych zapisuje się jednocześnie do kilku lekarzy o tej samej specjalności, potem nie przychodzą na wizyty, nie odwołują ich i blokują tym samym miejsce dla innych potrzebujących. Sami wybierają najkrótszy termin wizyty, z innych rezygnują, nie zawiadamiając o tym nikogo, a wystarczyłoby tylko zadzwonić i zwolnić miejsce dla kogoś drugiego. Skutki takiego nieodpowiedzialnego zachowania są fatalne. Lekarz czeka i marnuje czas, inni chorzy oczekują na badanie o wiele dłużej niż powinni.

Nie wolno dublować

Zdaniem Beaty Szczepanek wyjściem byłoby podawanie przy rejestracji numeru PESEL i wprowadzanie do centralnej bazy. Wtedy zostaliby automatycznie wyrzucani z kolejki, gdyby dublowali zapisy. Ale nie robią tego, bo nie ma takiego wymogu Ministerstwa Zdrowia. - Teraz PESEL trzeba podawać tylko, gdy zapisuje się na wymianę endoprotezy, operacje zaćmy i na zabiegi kardiologiczne - mówi rzecznik. - Pomocne w skracaniu kolejek byłoby też to, gdyby każdy specjalista wyznaczał termin następnej wizyty, dzień i godzinę. Wówczas nikt nie musiałby wystawać w rejestracji ponownie i nie dochodziłoby do sytuacji, że jednego dnia chce się zapisać do jednego lekarza kilkudziesięciu chorych.

Sami specjaliści mają w tej sprawie zdania podzielone. Marek Strączyński, specjalista kardiolog i Anna Trzebińska, specjalista endokrynolog, informują, że zawsze zapisują swoich pacjentów na następną wizytę. Łatwo też dostać się do nich tym, którzy przychodzą pierwszy raz. Z kolei w kieleckich przychodniach publicznych przy ul. Artwińskiego czy ul. Żelaznej trudno jest się dowiedzieć, czy specjaliści też mają zwyczaj zapisywania chorych na kolejny termin, czy wszystko pozostawione jest na żywioł, kto przyjdzie pierwszy, ten się dostanie. Doktor Marek Strączyński mówi, że mógłby przyjąć o wiele więcej chorych, gdyby miał większy kontrakt z funduszem.

Małe kontrakty

I tu zdaniem większości specjalistów leży prawdziwa przyczyna narastających kolejek. - Fundusz zmniejszył drastycznie kontrakty, możemy przyjmować o wiele mniej pacjentów, zamiast 60 mogę przyjąć 18 - narzeka jeden z psychiatrów. - Fakt, że niektórzy zapisują się do kilku lekarzy, że czasami nie przychodzą nie wydłuża drastycznie kolejek. To może być 10 procent chorych, którym nie należy się dziwić, że szukają wszędzie ratunku i wybierają potem tego, kto może ich najwcześniej przyjąć.

Kolejna przyczyna wydłużających się kolejek to zdaniem specjalisty neurologa dziwne wymogi funduszu. - Fundusz wyznacza nam czas, ile ma trwać pierwsze badanie pacjenta, ile drugie i musimy się trzymać tego czasu, jak przyjmiemy kogoś krócej, to i tak w danym dniu nie możemy pomóc większej liczbie chorych - relacjonuje lekarz. W tej biurokracji zapomina się o człowieku. Zarówno psychiatra, jak i neurolog chcą pozostać anonimowi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie