Bonnie i Clyde ze Skarżyska!

17 stycznia tego roku po godzinie 16 do banku w Skarżysku-Kamiennej wszedł mężczyzna z szalikiem przesłaniającym twarz. W ręku trzymał coś, co wyglądało jak broń. Sterroryzował pracowników, zażądał pieniędzy.

BANDYTA TRACI CIERPLIWOŚĆ

- Kasjerzy zachowali zimną krew. Powiedzieli mu, że żeby dostać się do grubszych pieniędzy, muszą wpisać specjalne kody, te najpierw pozwolą im wybrać drobniejszą gotówkę, potem dopiero - po wpisaniu kolejnych kodów - tę poważniejszą, a to wszystko trwa - relacjonują policjanci. - Zaczęli wklepywać hasła, a bandyta najpierw czekał, a potem najwyraźniej stracił cierpliwość. Powiedział, żeby przygotowali wypłatę, a on poczeka na nią przed budynkiem.

Gdy napastnik wyszedł, pracownicy banku uruchomili tak cichy alarm, powiadamiający o napadzie. Ale gdy wyjrzeli na dwór, bandyty już nie było. Ani kobiety, która - jak twierdzi policja - prawdopodobnie mu towarzyszyła, stojąc na czatach. To, że taka para napadła w Polsce na dziewięć banków i sklepów jubilerskich, ustali łódzcy stróże prawa, nadając zatrzymanej 31-letniej kobiecie i 35-letniemu mężczyźnie miano polskich Bonnie i Clyde'a. Kluczem do rozwiązania zagadki okazała się kobieta.

- W czasie przeglądania zapisu monitoringu zabezpieczonego po napadzie w Skierniewicach policjanci zwrócili uwagę na kobietę, która znajdowała się przed bankiem w chwili przestępstwa. Podobna osoba pojawiła się także przed bankiem w Piotrkowie Trybunalskim - informuje podinspektor Magdalena Zielińska, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Zdjęcie kobiety opublikowano w mediach i to okazało się prawdziwym przełomem.
- W kilkadziesiąt godzin po publikacjach prasowych kryminalni uzyskali operacyjną informację o tym, kim jest "tajemnicza nieznajoma" - dodaje policjantka.

ZATRZYMANI W DOMU

Para została zatrzymana. Podczas przeszukania domu w województwie podlaskim, w którym kobieta i mężczyzna wiedli spokojne życie, znaleziono 379 sztuk złotej biżuterii - łańcuszki, kolczyki, pierścionki, obrączki i przywieszki, 16 tysięcy złotych oraz broń. Zabezpieczono także perukę i odzież, którą najprawdopodobniej zakładali, szykując się do kolejnych napadów, a także sześć telefonów komórkowych i laptop.

- Z zebranego materiału dowodowego wynika, że "rodzimi" Bonnie i Clyde mają na swoim przestępczym koncie nie tylko napad na bank w Skierniewicach, ale też napady na banki w Piotrkowie Trybunalskim, Łowiczu, Poznaniu i Skarżysku-Kamiennej, napady na placówki jubilerskie w Sokółce i w Białymstoku oraz usiłowania napadów na banki w Żyrardowie i Suwałkach - dodaje pani rzecznik.