Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bracia Kądzielscy wiodą prym w Sparcie Kazimierza Wielka. Marcin opowiedział nam jak trafili do piłki i jak szukają się na boisku

Bartosz Wartałowicz
Bracia Kądzielscy wiodą prym w Sparcie Kazimierza Wielka - Krystian, Marcin, Mateusz
Bracia Kądzielscy wiodą prym w Sparcie Kazimierza Wielka - Krystian, Marcin, Mateusz Archiwum prywatne
Marcin Kądzielski, napastnik występującej w Hummel 4 lidze świętokrzyskiej Sparcie Kazimierza Wielka, opowiada o tym, kto zachęcił go do gry w piłkę nożną, który z braci jest najlepszym piłkarzem i o dobrej formie zespołu w ostatnich ligowych spotkaniach.

Bracia Kądzielscy wiodą prym w Sparcie Kazimierza Wielka

Jak wyglądały wasze początki z piłką?
Marcin Kądzielski: Ja zaczynałem jak Mateusz grał w Grodzie Wiślica i jak zobaczyłem, że starszy brat gra, to też bardzo chciałem dołączyć do klubu z Wiślicy i tak trafiłem do juniorów tej drużyny. Mateusz z kolei zaczynał w Strzelcu Chroberz, potem trafił do Wiślicy. Krystian zaczynał przygodę z piłką w Czarnocinie, wyróżniał się na tle tamtych chłopaków i przeszedł do Sparty. Potem trafił jeszcze do Hutnika Kraków, a teraz znowu jest w Kazimierzy Wielkiej.

Czy to właśnie najstarszy brat was zachęcał do uprawiania sportu w dzieciństwie?
Zdecydowanie tak. Mateusz zaszczepił w nas taką chęć do gry w piłkę. Od zawsze był bardzo dobrym zawodnikiem i kiedy widzieliśmy jak zdobywa bramki, to też chcieliśmy grać i strzelać gole jak on.

Najstarszy i najbardziej doświadczony z waszej trójki Mateusz nigdy nie występował na poziomie 4 ligi świętokrzyskiej, ale gdy trafił do Sparty pokazał, że i na tym szczeblu umie strzelać. Pańskim zdaniem powinien dostać szansę na wyższym poziomie już wcześniej?
Wydaje mi się, że tak. Mateusz zawsze prezentował wysoki poziom i szkoda, że nie trafił wcześniej na poziom 4 ligi. Zawsze jednak coś stawało na przeszkodzie, np. jak wyjazd do Irlandii. Myślę, że gdyby nie ten wyjazd za granicę, to Mateusz już dawno grałby na tym szczeblu rozgrywek.

A podczas tego wyjazdu Pański brat grał w piłkę?
Nie, Mateusz skupiał się raczej na pracy i na grę w piłkę nie było czasu.

Czy na boisku czujecie jakąś większą nić porozumienia pomiędzy sobą niż z innymi zawodnikami?
Na pewno staramy się szukać siebie nawzajem na boisku. Zawsze to fajne uczucie jak brat zdobywa bramkę, a ty możesz mu asystować. Po spotkaniach siadamy razem do stołu i rozmawiamy o meczu i o naszych zagraniach. Jak któryś z braci strzeli gola to cieszę się podwójnie.

Kto z waszej trójki jest najlepszy/najbardziej utalentowany?
Bardzo ciężko mi powiedzieć, obaj mają swoje zalety jak i wady. Wydaje mi się, że prezentują podobny poziom, ale postawię na Mateusza. W kluczowych momentach jego doświadczenie jest nieocenione. Krystian to młody i perspektywiczny chłopak, ale czasami brakuje mu tego ogrania. Wiadomo, że czasami w meczu trzeba podjąć kluczową decyzję w ułamku sekundy i wtedy doświadczenie z poprzednich spotkań pomaga w wybraniu odpowiedniego wyboru.

Nie wymienił Pan w ogóle siebie, dlaczego?
Nie wspomniałem o sobie, bo ja staram się dorównać piłkarsko Krystianowi i Mateuszowi.

Czy Sparta Kazimierza Wielka ma na tyle mocny skład, żeby nie drżeć do ostatnich kolejek o utrzymanie?
Myślę, że mamy na tyle dobry skład, że utrzymamy się pewnie, bez nerwowości w ostatnich meczach sezonu. Teraz przed nami są bardzo ważne mecze i myślę, że pokażemy się z dobrej strony i zdobędziemy cenne punkty, które przybliżą nas do spokojnego utrzymania w lidze.

Ze względu na bliską odległość do Krakowa, przychodzi do was wielu zawodników z tego miasta, ponadto do Sparty co jakiś czas dołączają obcokrajowcy jak np. John Echezona Ezeh z Nigerii. Jak się Pan na to zapatruje?
To mogło na początku negatywnie wpłynąć na naszą grę, bo dużo chłopaków przyszło i trzeba było trochę czasu, żebyśmy mogli się zgrać ze sobą. Jednak patrząc na ostatnie mecze, ta współpraca wygląda dużo lepiej i patrzę na przyszłość z dużym optymizmem.

Co było powodem tak dużej klęski w meczu z rezerwami Korony w pucharze? Nie codziennie się przegrywa dwunastoma bramkami.
Bardzo ciężki mecz dla nas, nic nam się nie udawało. Po kilku straconych bramkach byliśmy bezradni, zdołowani i dalej poszło samo. Korona prezentowała bardzo wysoki poziom, ale taką porażkę ciężko jest jakkolwiek wytłumaczyć. Rozmiary tej klęski bardzo nas zabolały, a wynik niestety poszedł w świat.

Z kolei w lidze nie przegraliście żadnego z ostatnich 3 meczów, a z Orliczem pomimo tego, że pierwsi straciliście bramkę, to udało wam się zwyciężyć. Co jest powodem takiej dobrej passy?
Moim zdaniem, kluczowa jest rola trenera, który od nas wymaga dobrego nastawienia przed każdym meczem i chce, żebyśmy cały czas byli skoncentrowani. W każdym meczu walczymy od pierwszej do ostatniej minuty i staramy się dobrze realizować założenia taktyczne, nakreślone przez trenera.

Przed wami mecze z Orlętami Kielce, Góralem Górno i Alitem Ożarów - drużynami ze środka tabeli, jednak ta różnica punktowa jest dosyć mała. To idealny terminarz, żeby uciec przed strefą spadkową?
Kolejne mecze będą decydujące dla nas i dla innych zespołów z dołu tabeli. Różnica punktowa jest niewielka i te mecze trzeba wygrać. Wiemy, że to będą ciężkie mecze, ale jeśli chcemy spokojnie zakończyć rundę poza strefą spadkową, to będziemy musieli dać z siebie wszystko.

Ile goli w tym sezonie zdobędą bracia Kądzielscy ?
Ciężko powiedzieć, myślę, że cała nasza trójka zdobędzie 25 bramek. Jak dotąd Krystian i Mateusz zdobyli 8 goli, więc uważam ten cel za osiągalny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie