Dla kibiców mecz ma dodatkowy smaczek. Po raz pierwszy od czterech lat obejrzymy w drużynie Nidy... pińczowskich braci.
Łukasz i Michał Mikowie są pierwszym braterskim tandemem od czasów Krystiana i Kamila Zarębów. Obydwaj występują w linii środkowej, a mimo pokrewieństwa różnią się stylem gry.
Łukasz Mika to "waleczne serce Nidy". Piłkarz niebywale zadziorny, agresywny. Nigdy nie odstawia nogi, a w trudnych momentach potrafi poderwać drużynę do walki.
Starszy o dwa lata Michał jest klasycznym playmakerem. Lubi trzymać piłkę przy nodze, kręcić efektowne "kółeczka". Wrócił do Nidy po kilku latach występów w innych klubach.
Czy w niedzielnych derbach z Czarnymi bracia Mikowie wybiegną na boisko obok siebie, w podstawowym składzie "żółto-niebieskich"?
- Dwóch Mików na raz... to chyba o jednego za dużo! - żartuje Łukasz, znany także z poczucia humoru. Dodając serio: - Decyzja należy do trenera. Wydaje mi się, że jeden z nas - ja albo Michał - rozpocznie jednak mecz na ławce rezerwowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?