Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brakuje miejsc w miejskich żłobkach w Kielcach. Rodzice chcą dopłaty do czesnego w prywatnych

Agata Kowalczyk
Marcin Chłodnicki z Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Dorota Kotarba i Agnieszka Gruszczyńska, matki kilkuletnich dzieci, chcą aby władze miasta dopłacały do utrzymania maluchów w niepublicznych kieleckich żłobkach, skoro w samorządowych placówkach brakuje miejsc.
Marcin Chłodnicki z Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Dorota Kotarba i Agnieszka Gruszczyńska, matki kilkuletnich dzieci, chcą aby władze miasta dopłacały do utrzymania maluchów w niepublicznych kieleckich żłobkach, skoro w samorządowych placówkach brakuje miejsc. Łukasz Zarzycki
Rodzice muszą zapisywać dzieci do prywatnych placówek i oczekują od miasta 500 złotych dopłaty.

Rodzice, przedsiębiorcy i radny lewicy Marcin Chłodnicki, chcą aby miasto dopłacało do pobytu dzieci w prywatnych żłobkach.

- W żłobkach samorządowych jest 530 miejsc a co roku brakuje ich dla 200-300 dzieci - mówi radny Marcin Chłodnicki. - Rodzice, jeśli chcą wrócić do pracy muszą wynająć opiekunką albo zapłacić za niepubliczny żłobek.

Dodaje, że koszt utrzymania jednego miejsca w żłobku samorządowym to 1240 złotych a w prywatnym to 950-980 złotych. - Rodzice płacą 860-880 złotych więc placówka pracuje praktycznie po kosztach, a utrata kilkorga dzieci doprowadza do upadku placówki - dodał radny. - Miasto powinno dopłacać do funkcjonowania takich placówek. Proponujemy 500 złotych do dziecka, co w skali roku daje niecałe 1,3 miliona złotych. To jest zdecydowanie lepsze wyjście niż budowanie nowych żłobków, ponieważ zapotrzebowanie na ich lokalizację zmienia się co kilka lat. Takie dopłaty funkcjonują w wielu miastach a w województwie świętokrzyskim, na przykład w Ostrowcu. I jest to dobre rozwiązanie dla wszystkich, dla miasta, bo nie musi wykładać dużych pieniędzy na budowę żłobków, rodziców bo płacą mniej a dzieci maja profesjonalna opiekę i przedsiębiorców, bo mogą się rozwijać i zatrudniać nowe osoby. Przypominam, że Kielce mają najniższy wśród miast wojewódzkich odsetek pracujących matek. Jednym z powodów jest brak miejsc w żłobkach.

Rodzice obecni na spotkaniu przyznali, że korzystanie z niepublicznego żłobka jest wielkim obciążeniem dla ich budżetu, a często się zdarza, że dwoje maluchów w rodzinie musi korzystać z opieki takiej placówki.

Radny przygotował uchwałę w sprawie dopłat do żłobków niepublicznych i chce ją wnieść na listopadową sesję Rady Miasta, aby wydatek mógł być ujęty w budżecie miasta na 2016 rok.

Władze miasta sceptycznie oceniają ten pomysł. - Można o nim dyskutować, ale moim zdaniem jest to przede wszystkim pomoc przedsiębiorcom - tłumaczy Andrzej Sygut, zastępca prezydenta. - Trudno wprowadzić taki wydatek do budżetu miasta, gdy nie wiemy, co nas czeka w niedalekiej przyszłości. Nie wiemy, co będzie z 6 - latkami, czy będą chodzić do szkoły czy po wyborach zmienią się przepisy. Jeśli zostaną obecne rozwiązania to zwolni się nam wiele miejsc w przedszkolach samorządowych, które mogą przyjąć część maluchów a wówczas nie będzie problemu z dostaniem się do żłobka.

Kielcach jest 10 żłobków samorządowych i 10 niepublicznych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie