Do tragedii doszło 12 kwietnia 2011 roku w Starachowicach. 29-letni mężczyzna zawiadomił wtedy policję, że znalazł ciało 36-letniego brata w pokoju wspólnego mieszkania. W akcie oskarżenia napisano, że 36-latek był kopany po głowie. Zmarł od urazów wewnętrznych. O zabójstwo oskarżono 29-letniego brata ofiary. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
W poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Kielcach, gdzie toczy się proces, zeznawali świadkowie, między innymi mężczyzna, który feralnego dnia był w mieszkaniu.
- Piliśmy alkohol w mieszkaniu u 36-latka. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Około godziny 23 do pokoju wszedł oskarżony i uderzył w twarz swojego brata. Ten spadł z pufy, a wtedy oskarżony zaczął deptać jego głowę. Wyglądało to mniej więcej tak, jakby unosił nogę i uderzał z góry w głowę brata. Po chwili oskarżony wyszedł, a pobity mężczyzna leżał przez chwilę na podłodze, blisko okna balkonowego. Później wstał. Wiem, że czasem dochodził pomiędzy braćmi do awantur, ale nie było to niczym szczególnym, jak to w rodzinie - tłumaczył świadek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?