W Wałczu odbyły się Młodzieżowe Mistrzostwa Polski w Boksie, gdzie o medale walczyli najlepsi polscy pięściarze w grupie wiekowej 19 - 23 lata. Do mistrzostw zostali zakwalifikowani zawodnicy z największą ilością punktów zdobywanych podczas 4. imprez z cyklu Grand Prix, w tym dwóch reprezentantów KSZO- Damian Falecki w kat. 64 kg oraz Andrzej Kołton w kategorii 75 kilogramów. Nowością zawodów było to, że po raz pierwszy od wielu lat w mistrzowskim turnieju zawodnicy wystąpili bez kasków.
W pierwszej walce, w pojedynku ćwierćfinałowym, Damian Falecki trafił na Michała Marszała (Boks Fordon Bydgoszcz). Damian zwyciężył jednogłośnie pomimo kontuzji ręki.
W półfinałowej walce Falecki stanął na przeciw Kazimierza Łęgowskiego - faworyta tej kategorii wagowej, aktualnego mistrza Polski. - Nasz zawodnik zaczął walkę całkiem dobrze - mówi wiceprezes KSZO. - Mieliśmy ustaloną taktykę na ten pojedynek.
Niestety, pod koniec pierwszego starcia, po ostrej wymianie w półdystansie i zderzeniu się głowami, Damian doznał kontuzji rozcięcia łuku brwiowego. Lekarz nie dopuścił go do walki. Ostrowczanin musiał zadowolić się brązowym medalem, który jest największym sukcesem w jego karierze. Na pocieszenie pozostaje mu fakt, że jego rywal został młodzieżowym mistrzem Polski. - Dziękuję trenerom i działaczom KSZO, wszystkim kibicom, lokalnym mediom, prezydentowi Jarosławowi Wilczyńskiemu oraz Gminie Ostrowiec za wieloletnie wsparcie i pomoc- mówi Damian Falecki. - Zdobycie brązowego medalu na MMP jest dużym osiągnięciem, ale ja mierzę wyżej i chcę w dalszym ciągu się rozwijać. Dzięki dobrym warunkom, jakie stwarza mi klub i miasto, na pewno do kolejnych startów będę lepiej przygotowany.
Mniej szczęścia na zawodach miał Andrzej Kołton, który w walce ćwierćfinałowej skrzyżował rękawice z Ireneuszem Zakrzewskim (Boks Jelenia Góra), uczestnikiem niedawnych mistrzostw Europy seniorów. - Nasz zawodnik do tego pojedynku wyszedł bardzo spięty i pozwolił od razu "ustawiać się" swojemu przeciwnikowi- komentuje Łukasz Dybiec, wiceprezes KSZO do spraw boksu.
Zakrzewski osiągnął przewagę już na początku pierwszego starcia, a po kolejnym silnym lewych ciosie ostrowczanin osunął się na ring, opierając plecami o liny. Niestety, te były za luźne i wypadł głową w dół poza ring. Całe zdarzenie wyglądało bardzo niebezpiecznie, ale na szczęście nasz zawodnik upadł na plecy i nie doznał urazu.
- Nasi zawodnicy zostawiają w ringu wiele zdrowia, wkładając wiele pracy- dodaje Łukasz Dybiec.- Damian Falecki, aby wystartować w Wałczu nie przystąpił do egzaminu zawodowego, który będzie mógł napisać prawdopodobnie dopiero w przyszłym roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?