Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bronisław Opałko, znany jako Genowefa Pigwa opowiedział o swojej wielkiej miłości do córki

Iwona ROJEK
Artysta Bronek Opałko razem z ukochaną córką Agatką (z prawej) i jej przyjaciółką Sylwią. Artysta spędził  święta razem z córką i mamą.
Artysta Bronek Opałko razem z ukochaną córką Agatką (z prawej) i jej przyjaciółką Sylwią. Artysta spędził święta razem z córką i mamą. Łukasz Zarzycki
- Córka jest największą miłością mojego życia - mówi znany kielecki artysta Bronisław Opałko. - Niestety szybko wyfrunęła w świat, do szkoły średniej wyjechała do Warszawy. Jako ojciec muszę się w tym pogodzić, że Agatka chce realizować własne marzenia.

Bronisław Opałko

Bronek chciałby, aby jego Agatka pozostała jeszcze małą córeczką tatusia, a o ona już wyfrunęła w świat.

Bronek chciałby, aby jego Agatka pozostała jeszcze małą córeczką tatusia, a o ona już wyfrunęła w świat. Łukasz Zarzycki

Bronek chciałby, aby jego Agatka pozostała jeszcze małą córeczką tatusia, a o ona już wyfrunęła w świat.
(fot. Łukasz Zarzycki)

Bronisław Opałko

Ma 60 lat, pochodzi z Kielc. Polski artysta kabaretowy; aktor, kompozytor i autor tekstów; od lat 70. XX wieku znany jako Genowefa Pigwa. Na kieleckiej Wyższej Szkole Pedagogicznej ukończył wychowanie muzyczne. Podczas studiów występował w kabarecie "Pod postacią", potem założył orkiestrę "Do użytku wewnętrznego". W 1986 roku związał się na kilka lat z kabaretem radiowym Zespół Adwokacki Dyskrecja, dla którego w latach 1986-1989 nagrał wiele piosenek oraz wystąpił w wielu liczbie skeczach. W 1987 roku założył własny kabaret "Pigwa Show". W tym ostatnim występowali także dziennikarze telewizyjnego "Teleexpressu": Zbigniew Krajewski, Wojciech Nowakowski i Wojciech Reszczyński. W 1993 roku wyprowadził się z Kielc do pobliskiego Marzysza.

Ojciec z córką razem spędzili ostatnie święta i Wigilię u jego mamy Urszuli. Był czas na wspólne rozmowy i opowiedzenie o planach na najbliższy rok, bo ostatni raz widzieli się w rodzinnym domu w Marzyszu pod Kielcami w sierpniu. Obecnie każde z nich rozwija się teraz na własną rękę, ale chętnie słucha rad bliskiej osoby.

WYJAZD DO STOLICY

Spotykamy się z artystą i jego córką u najbliższej przyjaciółki, Sylwii Bandery w Bolechowicach koło Nowin w samą Wigilię. - Pewnie, że bardzo przeżyłem to, że moje jedyne dziecko, córka Agatka postanowiła wyjechać z naszego ukochanego Marzysza zaraz po ukończeniu gimnazjum plastycznego do szkoły średniej do Warszawy - przyznaje Bronek. - Początkowo wydawało mi się, że to za wcześnie na samodzielność. Ale co miałem robić, przecież nie mogłem jej tego zakazywać, skoro chce się rozwijać i uznała, że w stolicy będzie miała do tego lepsze warunki. Ale przyznaję, że łezka mi się w oku zakręciła na myśl o rozstaniu i o tym, że teraz będziemy się tak rzadko widywać.

Agata, pełna wdzięku blondynka mówi, że zdecydowała, iż rzeczywiście w stolicy będzie miała większe szanse na zawodowy rozwój, bo jest tam ciekawsze życie kulturalne i więcej możliwości kształcenia. Mieszka razem z mamą Ireną, która na co dzień ją wspiera. W weekendy bywają w teatrach, operach, na wernisażach. Chodzi teraz do dwóch szkół, do drugiej klasy liceum plastycznego imienia Wojciecha Gersona i Studia Teatralnego pedagoga i reżysera Tomasza Zadróżnego, który studiował w Petersburgu. - Najbardziej interesują mnie sztuki plastyczne, aktorstwo, taniec i muzyka - mówi. - W Warszawie całe dnie mam zajęte od rana do wieczora. Do domu po wszystkich zajęciach wracam koło godziny 23. Moje największe marzenie na 2013 rok jest takie, żeby się móc wreszcie porządnie wyspać. Teraz pracuję nad plakatami do odpowiednich fraz, mam namalować obrazy do słów "Najciemniej jest pod latarnią", i do "Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby". Na pytanie czy zależy jej na sławie, po namyśle odpowiada, że najbardziej na tym, aby robić coś znaczącego dla ludzi, zmieniać świat. Cieszy się z tego, że teraz młodzi ludzie mają tak wiele możliwości rozwoju, można starać się o stypendium, pojechać na zagraniczną wymianę. Czuje w sobie potencjał twórczy i chce go rozwijać.

NIE MA JAK U TATY

Ale zawsze, kiedy przyjeżdża w rodzinne strony do taty spotyka się z przyjaciółką Sylwią Banderą. Uważają, że ich przyjaźń jest wyjątkowa w obecnych czasach, rozumieją się wpół słowa. - Jak zadzwonię do Sylwii i powiem, że jestem tak wyczerpana, że nie mam siły, ani jeść, ani spać, przewracam się ze zmęczenia, to wiem, że ona mnie doskonale zrozumie - zwierza się Agata. Obie mają artystyczne dusze, razem chodziły do gimnazjum plastycznego w Zespole Szkół Plastycznych w Kielcach, łączy je też zamiłowanie do aktorstwa, były w kole teatralnym. - Obie występowałyśmy w "Skąpcu" Moliera i zdobyłyśmy niezłe recenzje - mówi Sylwia. - Jeśli chodzi o sztukę, to Agatę bardziej interesują plakaty, rysunek, a mnie pozłotnictwo, pastisze. Teraz pracuję nad kopią obrazu Stanisława Wyspiańskiego.

Dziewczyny łączy też to, że obie są ukochanymi córeczkami swoich tatusiów, wywodzą się z niewielkich miejscowości i ciągnie je do wielkich miast. - Ja marzę o wyjeździe do Nowego Jorku, chciałabym przez jakiś czas pomieszkać na Manhattanie - zdradza Agata. - Ja mogłabym pojechać do Hiszpanii, Francji - dodaje Sylwia, która uczy się w kieleckim plastyku. - Ale bardzo miło jest przyjechać tam gdzie się wychowywałyśmy, pooddychać świeżym powietrzem i naładować akumulatory -- Życie w Bolechowicach czy Marzyszu ma bardziej ustalony niezmienny rytm i pewien cenny spokój.

Zarówno Bronek jak i Agata są zdania, że ojca z córką i na odwrót łączy ogromna więź. Agatka najbardziej ceni w swoim tacie talent i niezwykłą inteligencję.

- Poza tym wrażliwość i poczucie humoru - dopowiada. - Nawet najcięższą rodzinną atmosferę, która czasem się przydarzała, umiał rozładować jakąś puentą, dowcipem, żartem. Bronek mówi, że zawsze był w stosunku do córki dość liberalny, pozwalał jej na wiele, ale zawsze dbał o jej rozwój intelektualny, podsuwał lektury, filmy, płyty. Ma nadzieję, że sam też był dla niej jakimś przykładem, bywała na jego koncertach, widziała jak komponuje, pisze, śpiewa.

- Teraz jak po kilku miesiącach widzę córkę, to zawsze zaskakuje mnie czymś nowym i niegłupim. Rozwija się - mówi Bronek Opałko.

- Oboje moi rodzice dawali i dają mi dużo wolności - podkreśla Agatka Opałko. - Myślę sobie, że może jestem też takim trochę niespełnionym marzeniem mamy, bo ona chciała studiować na Akademii Sztuk Pięknych, ale nie miała takich możliwości, działała też w rosyjskich teatrach akademickich. Ale to nie jest tak, że rodzice wywierają na mnie jakąkolwiek presję, bo ja robię to wszystko z potrzeby serca, nie wyobrażam sobie swojego życia bez sztuki. Z drugiej strony przyznaję, że ojca zaczynam dopiero teraz bardziej rozumieć, jak sama zajmuję się działaniami artystycznymi. Dostrzegłam z iloma stresami i napięciami się to wiąże. Zwłaszcza, że obecnych czasach ciężko jest się utrzymać z uprawiania czystej sztuki, niejednokrotnie musi być komercyjna, żeby się sprzedała - dodaje Agata.

Agata ma swoją teorie na temat sztuki. - W dzisiejszych czasach ludzie muszą pójść kupić chleb czy masło, ale pójść do teatru już niekoniecznie - podkreśla. - Dlatego w zawód aktora czy piosenkarza trzeba włożyć o wiele więcej sił, żeby wykonywać go jak najlepiej, tak, aby zainteresował drugich.

NIE MOŻNA STAĆ W MIEJSCU

Marzenia Agatki, Sylwii i Bronka są związane na najbliższy rok głównie ze sztuką i z samym życiem. - Nadal odgrywam rolę Genowefy Pigwy, która wzbudza salwy śmiechu, ale coraz częściej jeżdżę z poważniejszymi recitalami po Polsce i świecie, razem z moim znakomitym przyjacielem, towarzyszącym mi na scenie Janem Kozłowskim - opowiada Bronek. - Śpiewam piosenki znanych poetek, mam w repertuarze utwory " Piwnicy pod Baranami", dużo komponuję nowych, także piosenek politycznych, zawierających satyrę na nasze czasy. Marzę o nowych ciekawym zaproszeniach i fascynujących spotkaniach z publicznością.

Agata oprócz rozwoju artystycznego teraz przygotowuje się do kolejnej roli w spektaklu, chciałaby, aby ten ostatni rok przed skończeniem osiemnastu lat, czyli dorosłością spędzić jak najciekawiej i najpełniej. Sylwia ma podobne marzenia, dalszy rozwój w kieleckim plastyku i szczęśliwe życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie