Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brudne ręce, chore dzieci...

Izabela BEDNARZ [email protected] Magdalena PIASECKA
Brak mydła i papierowych ręczników w szkolnej toalecie to niestety codzienność.
Brak mydła i papierowych ręczników w szkolnej toalecie to niestety codzienność.
W niektórych świętokrzyskich szkołach brakuje mydła, ciepłej wody, a nawet papieru toaletowego. A grypa szaleje…

Za co pracownicy inspekcji sanitarnej ukarali świętokrzyskie szkoły?

- W sześciu szkołach (szkoła podstawowa, pięć zespołów szkół) brak ciepłej bieżącej wody.
- W dwóch zespołach szkół brak mydła w dozownikach.
- W czterech zespołach szkół brak suszarki do rąk lub ręczników papierowych.
- W trzech szkołach (jedno gimnazjum i dwa zespoły szkół) brak papieru toaletowego w kabinach.
- W dwóch zespołach szkół zaniedbania czystości i porządku.
- W 11 szkołach (dwie szkoły podstawowe, trzy gimnazja, jedno liceum ogólnokształcące, pięć zespołów szkół) zły stan techniczny.

Przed rozprzestrzenianiem się wirusa grypy sezonowej i świńskiej chroni przestrzeganie higieny. To najprostsze - mycie rąk. Okazuje się, że w wielu szkołach jest to problem, mimo że służby sanitarne wyraźnie wskazują na tę profilaktykę w zaleceniach, przesłanych na początku epidemii do szkół.
Zalecenia trafiły do placówek oświatowych już pod koniec sierpnia, widnieją też na stronie Świętokrzyskiego Kuratorium Oświaty. Ale niektóre szkoły zapominają o ich istnieniu.

KONTROLE I KARY

Jak nas poinformowała Anna Stańczak, zastępca dyrektora Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach, w ubiegłym tygodniu pracownicy inspekcji sanitarnej skontrolowali szkoły w województwie świętokrzyskim w ramach ogólnopolskiej akcji, dotyczącej zapewnienia właściwych warunków do utrzymania higieny osobistej w placówkach oświatowo-wychowawczych.

Pod lupę inspektorów trafiło w sumie 219 szkół (ponad 28 procent wszystkich placówek w województwie). W 93 procent kontrolowanych szkół były mydło, ręczniki papierowe, ciepła bieżąca woda. W 15 szkołach, co stanowi 7 procent, odnotowano niewłaściwe warunki do utrzymania higieny osobistej: brak ciepłej wody, mydła w dozownikach, papierowych ręczników lub suszarek, a nawet brak papieru toaletowego w kabinach.

Powiatowi inspektorzy sanitarni wydali zalecenia pokontrolne do pięciu szkół oraz siedem decyzji administracyjnych, na dwie szkoły nałożono dwa mandaty karne na sumę 200 zł.

PROBLEM OD LAT

- Ile lat pracuję, zawsze jest problem, żeby w szkołach były mydło, ręczniki i papier toaletowy i zawsze te nieprawidłowości są stwierdzane podczas różnych kontroli. To nie jest kwestia, jak często będziemy kontrolować szkoły, ale czy ich dyrektorzy mają tę świadomość, że są zobowiązani do zapewnienia dzieciom warunków do utrzymania higieny osobistej - mówi Edyta Mikoda, kierownik Działu Higieny Szkolnej w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach. - Przecież mydło, ręcznik czy papier to artykuł pierwszej potrzeby i wcale nie taki kosztowny.

A jednak nie zawsze jest. Do naszej redakcji zadzwonił rodzic, który zauważył, że w Szkole Podstawowej numer 1 na Bocianku w Kielcach, w której uczy się jego dziecko, w ubikacjach brakuje środków higienicznych dla najmłodszych.

- Mydło i ręczniki w naszej szkole na pewno są. Codziennie uzupełnia je osoba, która ma pod opieką ubikacje na danym piętrze. Jestem zdziwiony, że zgłaszając skargę, w ogóle pominięto szkołę - mówi Jerzy Leśniok, dyrektor placówki.

MYDŁO JEST ALBO GO NIE MA

Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja w innych szkołach na terenie miasta. Dorota Mętrak, dyrektor Szkoły Podstawowej numer 19, zapewnia, że nauczyciele, od kiedy zagrożenie grypą A/H1N1 stało się realne, ciągle informują uczniów o regularnym myciu rąk i korzystaniu z papierowych ręczników.

- Mamy ciepłą wodę, woźne codziennie pilnują, żeby mydła i ręczników było pod dostatkiem - mówi dyrektor szkoły. I faktycznie, kiedy przyszliśmy, mydło i ręczniki były w ubikacjach. Inna sytuacja była w Szkole Podstawowej numer 2. Choć dyrektor w czasie rozmowy zapewniał, że środki higieniczne są, to w łazienkach mydła i ręczników niestety nie znaleźliśmy. - Jest przed dwunastą, a środki czystości uzupełniamy po tej godzinie - tłumaczył Czesław Zawada.

Natomiast w Zespole Szkół Ogólnokształcących numer 5 w ogóle nie mogliśmy wejść do łazienek, z których korzystają uczniowie. - Proszę pokazać upoważnienie do kontroli. Pani nie jest z sanepidu - stwierdziła Edyta Cuper, dyrektor placówki.

Za to mogliśmy zobaczyć łazienkę naprzeciwko gabinetu, w której faktycznie niczego nie brakowało. - Uczniowie mogą korzystać z tej toalety - pokazywała dyrektor Cuper, ale już na piętro nie mogliśmy wejść.

Na temat higieny w szkołach nie mogliśmy też porozmawiać z nikim z Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu Urzędu Miasta w Kielcach. Tu odesłano nas do dyrektorów szkół.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie