Bruno Słowiński z Końskich zaczyna leczenie w Barcelonie. Rodzice ogolili głowy dla swojego synka (ZDJĘCIA)

Przypomnijmy, że Bruno choruje na nowotwór złośliwy - neuroblastomę. Wszystko zaczęło się od tego, że pewnego dnia zaczął kuleć. W nocy był niespokojny, często się budził i płakał, miał powiększony brzuszek. Diagnoza była druzgocąca - wielki guz w brzuszku.

Nadzieją była klinika w Barcelonie, która specjalizuje się w najcięższych przypadkach tego nowotworu. Koszt leczenia jest jednak gigantyczny. Na szczęście, dzięki ludziom o wielkich sercach udało się zebrać większość niezbędnej kwoty i w niedzielę, 16 października, Bruno z rodzicami wylądował w Hiszpanii.

Dobrą wiadomość rodzice przekazali krótko później. - Przyjaciele, kolejne zaskoczenie. Jest tu w klinice zasada, że jeśli dziecko jest w stanie stabilnym nie musi leżeć w szpitalu. I właśnie wczoraj dostaliśmy wypis, mieszkamy w hotelu obok i staramy się „normalnie” funkcjonować w takcie leczenia. Dziś byliśmy godzinę na badaniach, a później długi spacer. Jutro kolejne badania i też wracamy do hotelu razem. Wiecie, że to dzięki Wam?! - napisali rodzice Bruna kilka dni temu.

Dzień później opublikowali zdjęcia, na którym widać, że wszyscy mają łyse głowy. W komentarzach było mnóstwo wsparcia: „Jesteście piękni w waszej miłości”, „Jeszcze będzie burza włosów u was wszystkich”, „Jesteście cudowną rodziną i wzorem dla innych”.

Obecnie mały Bruno rozpoczyna leczenie. W niedzielę, 23 października, państwo Słowiński zamieścili wpis: „Uwierzcie nam, że brakuje słów, by wyrazić wdzięczność za Waszą POMOC. Chylimy czoła za pomysły, fantazje, gesty i słowa. Dziś mija tydzień, od kiedy tu jesteśmy. Już jutro zaczynamy leczenie, już wiemy, że jutro dostaniemy silną chemię. O szczegółach napiszemy po konsultacjach z lekarzami. Dlatego też dziś, staraliśmy się spędzić piękną, rodzinną niedzielę. Mieliśmy również wspaniały dzień jak Wy, pełen wiary i nadziei. Bruno kiedy zobaczył morze, krzyknął „łaaaaałł” To dokładnie tak samo, jak my, kiedy otwieramy Facebooka i widzimy, co się dzieje. Bezcenne. Dzięki Wam jesteśmy silniejsi. Dziękujemy za wszystko życząc spokojnej nocy” - czytamy.

Cały czas działa też zbiórka. Niewiele brakuje do całej kwoty - KLIKNIJ I POMÓŻ