Brunon Sokołowski ze Skarżyska-Kamiennej zdobył czarny pas w karate. Od tej sztuki walki zaczynał

To właśnie karate było pierwszą sztuką walki, jaką, jeszcze jako nastolatek, zajął się Brunon Sokołowski. W karate zdobywał tytuły mistrza Polski, aby potem osiągać sukcesu w kick-boxingu. Dziś skupia się na MMA, ale bardziej jako trener. Jego podopiecznym jest Miłosz Kruk, medalista mistrzostw Polski, który też trenuje kick-boxing, jak trener, aby zdobywać w ten sposób umiejętności przydatne w MMA.

Jednak w 29 lat od rozpoczęcia przygody z karate Brunon Sokołowski postanowił sfinalizować pewien rozdział swojego życia.
– Zawsze miałem nadzieję i liczyłem, że kiedyś czarny pas będę posiadał, ale potem zająłem się innymi sztukami i sportami walki, boksem, kick-boxingiem, jujitsu a ostatnio MMA, i nie skupiałem się na zdobywaniu czarnego pasa w karate samego w sobie. Shihan Borowiec namawiał mnie, że powinienem zamknąć ten etap w rozwoju karateki i postarać się o niego. Uznałem, że teraz, gdy mam 40 lat, dojrzałem do tego, żeby nosić go godnie. Zdałem egzamin w Kielcach przed komisją i udało się. Pas przyszedł z Japonii i otrzymałem go od shihana Krzysztofa Borowca – mówi Brunon sokołowski.

Czy to oznacz jego powrót do karate i ponowne poważniejsze zajecie się tę sztuką walki?

– Nie oznacza to, że wracam na dobre do tylko do karate. Karate to jedna z dróg w rozwoju w sztukach walki. Zdobycie czarnego pasa to też nie koniec drogi rozwoju. To bardziej dopiero początek. Nie zaniecham treningów innych sztuk i sportów. Duże znaczenie ma czas. Mam obecnie trochę obowiązków. Zostałem jednak poproszony przez Kielecki Klub Karate Koronea, żeby pomóc w treningach. Mamy też własny klub karate prowadzony przez Piotra Szlęzaka. Karate zawsze będzie obecne w moim życiu w takim czy innym stopniu – dodaje Brunon Sokołowski.