[galeria_glowna]
Niedzielny mecz muzyków z Budki Suflera i ich fanów kończył trzydniowy VIII Ogólnopolski Zlot Fanów tego zespołu. Stawili oni czoła pracownikom Urzędu Marszałkowskiego. Mecz był pełen emocji, zakończył się remisem z wynikiem 3:3.
Drużynę Budki mocno dopingowała muzycznie publiczność, śpiewali wszystkie szlagiery zespołu. - Na te trzy dni z zespołem czekaliśmy kilka miesięcy - mówi 33 - letni Łukasz Ściebiorowski z Piekar Śląskich, który uczestniczył we wszystkich ośmiu zlotach. - Między nami fanami i z zespołem czujemy się jak rodzina, czekamy na spotkania ze sobą, choć mieszkamy daleko od siebie, to przyjaźnimy się, często rozmawiamy ze sobą, piszemy maile, a łączy nas jedno miłość do muzyki Budki Suflera.
Budka Suflera jest zespołem, która bardzo chętnie organizuje się w różnego rodzaju akcje charytatywne. - Sport, który teraz uprawiamy nazywamy turystycznym, bo od nas nie wymaga się profesjonalizmu jak na scenie, nie musimy dobrze grać, liczy się to, że biegamy po trawie i im jest weselej tym lepiej - mówi perkusista i menadżer Budki Suflera Tomasz Zeliszewski. - Piłką nożną, podobnie jak wielu młodych chłopaków się interesowałem się od dzieciństwa. Urodziłem się w Tarnowie, wychowałem na dworcu PKP w kolejarskiej rodzinie, obok był stadion Tarnovi i kopałem piłkę jak milion rówieśników, z tornistrów robiliśmy słupki i wystarczyła piłka. Kiedyś miałem zostać tenisistą. Trenowałem do 12 - 13 roku życia, byłem dosyć dobrze zapowiadającym się polskim tenisistą. Grywałem na ogólnopolskich turniejach oraz mistrzostwach polski młodzików w tenisie.
Perkusistę bardzo cieszy jedność, jaka panuje w Fanclubie Budki Suflera. - Są skupieni wokół naszej muzyki i siłą rzeczy wokół naszych postaci, to ma większy wymiar. Raz do roku spotykają się na zlotach, ale wiem że bardzo często ze sobą rozmawiają, stworzyli swój własny świat i bardzo się cieszę, że przyczyniliśmy się do takiego zjednoczenia, utworzenia rodziny towarzysko - przyjacielskiej - podkreśla Tomasz Zeliszewski.
Artur Wiśniewski, organizator kieleckiego zlotu mówi, że podczas meczu udało się zebrać dwa tysiące. - Licytowaliśmy koszulki, płyty i zdjęcia z autografami członków zespołu. Dochód z ich sprzedaży przekażemy dla Domu Dziecka "Kamyk" z ulicy Toporowskiego w Kielcach. I podsumowuje. - Kielecki ósmy zlot się bardzo udał. Byliśmy na konferencji Budki, byliśmy w kieleckim amfiteatrze na Kadzielni na "Sabacie Czarownic". Teraz gramy mecz. I już zastanawiamy się jak będzie wyglądał przyszły rok, jak go uczcimy, bo wtedy nasz ukochany zespół będzie obchodzić 40 - lecia istnienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?